W sobotę i niedzielę w parku 1000-lecia turniej we francuskie kule

Chojnickie Towarzystwo Polsko-Francuskie zaprasza w sobotę i niedzielę na niecodzienne zawody na bulodromie w parku 1000-lecia. Będzie to finał Mistrzostw Polski Seniorów w petanque w kategorii tripletów oraz mistrzostwa Polski w strzale precyzyjnym. - To najważniejsza nasza impreza - mówi Czesław Selke, prezes ChTPF. - Cieszymy się, że właśnie Chojnice będą miały okazję gościć mistrzów, bo finałowa szesnastka przyjedzie do nas.

Przeczytaj także: Czy w parku 1000-lecia powstanie nowa atrakcja dla amatorów ćwiczeń na poręczach?
Niestety, na mistrzostwach Polski seniorów chojniczan zabraknie, za to na pewno spróbują swoich sił w strzale precyzyjnym. Jako gospodarze będą się starali jak najmilej ugościć zawodników. - To wyjątkowy turniej - mówi Jan Neugebauer, prezes Federacji, która zrzesza miłośników francuskiej gry. - Kto wygra, pojedzie na mistrzostwa Europy albo świata. Chojnice od wielu lat angażują się w te zmagania, teren jest wyjątkowy, a obiekt piękny. Były już tu mistrzostwa juniorów i wszystko poszło bardzo sprawnie - chojniczanie się sprawdzili.

Neugebauer wyjaśnia, że strzał precyzyjny polega na rywalizacji w rzucaniu kulą do innej kuli i że jest to konkurencja wymagająca sporej precyzji i...finezji. Każdy gracz ma 20 rzutów, a rekord świata wynosi 63 pkt. na 100 możliwych, więc wcale nie jest łatwo je zdobyć.

Tymczasem chojniczanie dwoją się i troją, żeby przygotować maksymalnie twarde podłoże, bo właśnie takie jest potrzebne na zawody. - W wielu miastach gra się po prostu na ulicy - wyjaśnia Zbigniew Szyszka. - Posypuje się je drobnymi kamyczkami i można grać. - Beton jest najlepszy - potwierdza Neugebauer.

I dodaje, że petanque to coraz bardziej popularna dyscyplina, która pod względem liczebności jest trzecia na świecie! Milion zawodników jest w samej Europie. Jest szansa na to, że w petanque będzie się zdobywać medale także na olimpiadzie. - To świetny sport - zachwala Neugebauer. - Nie ma ograniczeń wiekowych, nie ma barier zdrowotnych, bo nawet niepełnosprawni mogą grać, ba, mówi się nawet o grze na wózku inwalidzkim.

- Oczywiście, gra jest najbardziej popularna jest we Francji - podkreśla Selke. - Jak to mówię, że Francuz rodzi się w bólach i z bulami...

Początek zawodów o godz. 9. Można pokibicować.