Zmiany w bydgoskiej Strefie Płatnego Parkowania, to pokłosie m.in. wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego dla Augustowa. Wymiar sprawiedliwości uznał, że pobieranie opłat w soboty jest niezgodne z prawem. W uzasadnieniu stwierdzono, że skoro jest to dzień wolny od pracy, to nie można wtedy pobierać opłat.
Władze miasta i drogowcy początkowo sceptycznie podchodzili do pomysłu. Ich zdaniem zniesienie opłat może pogłębić problem deficytu miejsc parkingowych w ścisłym centrum miasta. Ważnym aspektem jest też czynnik finansowy.
- Likwidacja opłat w soboty przyniosłaby negatywny skutek finansowy na poziomie ok. 550 tys. zł rocznie - tłumaczył nam jeszcze w maju Rafał Grzegorzewski, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej ds. transportu.
Czytaj więcej:Parkowanie w Bydgoszczy w soboty będzie darmowe
Widmo ewentualnych skarg mieszkańców, którzy wzorowaliby się na wyroku NSA zmusiło jednak ratusz do działań.
Uchwała podjęta w maju przez radnych zakłada, że w soboty kierowcy mogą pozostawić samochody w Strefie Płatnego Parkowania bez ponoszenia żadnych opłat. Ale jest też druga strona medalu. Zmieniają się zasady dotyczące opłat abonamentowych.
Już jutro z abonamentów mogą korzystać jedynie osoby, które są zameldowane na terenie Strefy Płatnego Parkowania. Kierowcy, którzy mieszkają poza strefą z abonamentów nie mogą już korzystać. Mieszkańcy, dojeżdżający samochodem do centrum mogą jedynie wykupić bilet w parkomatach, a to wiąże się z większym wydatkiem. Zadośćuczynieniem ma być obniżenie stawki do 50 groszy za 7, 8 i 9 godzinę parkowania. Ale niektórych mieszkańców to i tak nie zadowala. Dla wielu zmiana oznacza bowiem dużo większe opłaty, na poziomie ponad 200 złotych miesięcznie.
Zobacz także:Parkowanie w bydgoskiej strefie pod lupą prokuratury
Nową uchwałą i zapisem o abonamentach zajęli się już bydgoscy prokuratorzy. Chodzi o zasadę równości wobec prawa.
- Nasze działania i analizy uchwały cały czas są prowadzone. Sprawa nie jest łatwa. W przyszłym tygodniu planujemy zajęcie stanowiska - poinformował nas prok. Włodzimierz Marszałkowski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe.