Zimna krew w obliczu ognia. 10-letni bohater z Koronowa odznaczony

Problem z obsadzeniem nauczycielskich stanowisk w placówkach oświatowych nie jest nowy. Borykają się z nim od kilku lat samorządy w całym kraju. Niestety, braki kadrowe z czasem się pogłębiają. Rok temu na stronie Kujawsko-Pomorskiego Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy znajdowało się ponad 360 ofert pracy dla pedagogów, teraz jest ich ponad pół tysiąca. Dla przykładu - ponad stu nauczycieli brakuje w Bydgoszczy, niemal 70 w Toruniu i 15 w Grudziądzu.
Polecamy
Ruch kadrowy wciąż trwa
W kuratorium od 2017 roku działa baza wolnych miejsc pracy dla nauczycieli. To stale uaktualniany zbiór informacji o szkolnych wakatach w całym województwie. Pierwotnie powołano ją, by pomóc pedagogom, którzy tracili pracę z powodu wdrażania reformy systemu oświaty. I to właśnie oni mieli pierwszeństwo przy zatrudnianiu w kolejnych placówkach. Ta elektroniczna baza działać ma co najmniej do 2023 roku. Dziś system jest po prostu interaktywną tablicą ogłoszeń, gdzie dyrektorzy informują, kogo szukają, a ubiegający się o zatrudnienie aplikują tam, gdzie chcą. W ten sam sposób poszukiwani są też nauczyciele na zastępstwo. A kogo konkretnie brakuje w Toruniu? W kuratoryjnej bazie przewijają się głównie matematycy, angliści, specjaliści z zakresu pomocy psychologiczno-pedagogicznej (m.in. surdopedagodzy, olinofrenopedagodzy, tyflopedagodzy) i nauczyciele przedmiotów zawodowych. Są też historycy, fizycy, wuefiści i geografowie.
- Braki kadrowe dotyczą różnych przedmiotów, w szczególności specjalistów z zakresu pomocy psychologiczno-pedagogicznej oraz nauczycieli kształcenia zawodowego - potwierdza Małgorzata Litwin z Wydziału Komunikacji Społecznej i Informacji Urzędu Miasta Torunia. - Na wakujące stanowiska prowadzona jest aktualnie rekrutacja. Tradycyjnie do końca sierpnia trwa jeszcze ruch kadrowy w szkołach, zatem ostateczne dane poznamy w okolicy początku roku szkolnego.
Emeryci też potrzebni
Jak podaje miasto, w Toruniu brakuje obecnie dokładnie 66 nauczycieli. Zatrudnionych w tej branży mamy w mieście 3370 osób.
- Trzeba podkreślić, że obecna sytuacja nie różni się w znaczącym stopniu od lat ubiegłych - dodaje Małgorzata Litwin. - W przypadku ewentualnego braku obsady stanowiska nauczycielem „w wieku produkcyjnym” oczywiście brane będzie pod uwagę zatrudnienie pedagoga emerytowanego.
Polecamy
- Bierzesz leki podczas upałów? To błąd! Zwiększasz ryzyko zawału serca!
- Klimatyzacja w pracy? Tak wpływa na Twoje ciało! Poznaj największe wady i zalety
- Toruń. 10. urodziny hospicjum dla bezdomnych kotów. Psy też mogą liczyć na opiekę
- Tragedia na budowie w Toruniu. 46-letni pracownik wpadł do szybu windy
Skąd biorą się braki kadrowe w oświacie? Tu nie ma jednej prostej odpowiedzi. To przede wszystkim bardzo trudny zawód i nie każdy może go wykonywać. Ważnym czynnikiem na pewno są pieniądze, których w szkole - szczególnie na początku kariery - dużo zarobić się nie da. Poza tym w ostatnich latach wielu doświadczonych pedagogów odeszło z pracy. Przeciążeni, sfrustrowani postanowili szukać innej życiowej drogi.