Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W ten weekend rozstrzygnie się przyszłość toruńskiego hokeja

(jp)
fot. Lech Kamiński
W sobotę i niedzielę TKH Nesta zagra dwa najważniejsze od lat mecze: jeżeli przegra dwa razy z KTH Krynicą, to spadnie do I ligi. Tego toruński hokej może nie przetrwać.

Torunianie na własne życzenie skomplikowali sobie sytuację w najważniejsze rundzie play off. Przed meczami z KTH Krynica prowadzili już 1:0 dzięki korzystnemu bilansowi w rundzie zasadniczej i wystarczyły im dwa zwycięstwa na własnym lodowisku, żeby rozstrzygnąć rywalizację. To były jednak za małe atuty i już w pierwszym spotkaniu szanse się wyrównały. Torunianie mieli po tym meczu spore zastrzeżenia do sędziego Sebastiana Krysia (goście aż trzy gole strzelili w podwójnej przewadze), ale to nie zmienia faktu, że po prostu nie wykorzystali idealnej szansy.

Teraz trzeba wygrać przynajmniej jedno spotkanie w Krynicy. Dwie porażki będą oznaczać 11 lub 12 miejsce w końcowej klasyfikacji sezonu i spadek do I ligi (PLH według wstępnych ustaleń ma wciąż liczyć dziesięć drużyn).

W rewanżu łatwiej z pewnością nie będzie. W Krynicy panuje wielka mobilizacja przed tym meczem, bo raczej nikt się nie spodziewał się, że pojawi się szansa na awans. Nowy regulamin co prawda dawał takie możliwości, ale trudno było oczekiwań, że I-ligowcy będą w stanie prowadzić równorzędne pojedynki z drużyną PLH. Kryniczanie zapowiadają w sobotę komplet widzów, co z pewnością będzie dodatkowym utrudnieniem dla torunian.

W Krynicy trener Tomasz Rutkowski prawdopodobnie będzie miał do dyspozycji pełną kadrą. Ma jednak spory dylemat w bramce: w Toruniu postawił na Michała Plaskiewicza, ale już w połowie pierwszego spotkania zastąpił go Bartosz Stepokura. I zapewne on także rozpocznie między słupkami sobotni mecz, bo "Plastrowi" wyjątkowo w tym sezonie nie wychodzą mecz z KTH (bronił w przegranym 2:8 meczu wyjazdowym w rundzie zasadniczej).

To spotkanie powinno być ostrzeżeniem dla torunian. W Krynicy gospodarze potrafią wspiąć się na wyżyny, zresztą pokonali TKH Nestę dwukrotnie na własnym lodowisku, wcześniej 4:3 po dogrywce. - W Toruniu Krynica walczyła bardzo dzielnie i czeka nas trudna przeprawa w spotkaniu wyjazdowym. KTH jest bardzo silne na własnym lodzie, damy z siebie wszystko by zakończyć rywalizację już w sobotę - zapowiada Stepokura.

TKH Nesta zagra w Krynicy praktycznie o całą stawkę. Spadek do I ligi byłby tragedią dla klubu, choć tak naprawdę zanosiło się na poważny kryzys przynajmniej od dwóch sezonów. W tym roku nowy prezes Marek Sokołowski mocno odchudził kadrę, ale jednocześnie tłumaczył, że dzięki temu udaje się systematycznie spłacać zaległości z poprzednich lat. To jednak ryzykowane strategia, bo degradacja może oznaczać całkowity krach finansowy klubu. Na razie wiadomo jedynie tyle, że przepadnie niemal połowa miejskiej dotacji. Magistrat zastrzegł sobie bowiem, że 200 tys. zł przeleje na konto TKH Nesty tylko w przypadku utrzymanie miejsca w najwyższej klasie rozgrywek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska