Zaczęło się 29 lipca. Wtedy patrol straży miejskiej zatrzymał 32-letniego Tomasza K. Mężczyzna próbował ukraść znak drogowy z terenu budowy mostu przy plac Daszyńskiego. - Chodziło o znak U 21, ogranicznik skrajni drogi - wyjaśniał Jarosław Paralusz, rzecznik toruńskich municypalnych.
Pod tym kodem kryje się dobrze znany kierowcom "słupek" ustawiany podczas remontów dróg lub przy ruchu wahadłowym.
80 groszy za kilogram
Kilkanaście dni później w ręce strażników wpadły następne cztery osoby. Tym razem ich łupem padł znak informujący o parkometrze. Złodzieje zabrali go w nocy z ulicy Bankowej, a potem poszli w stronę Bulwaru Filadelfijskiego. Całe zdarzenie zauważył pracownik monitoringu, który powiadomił dyżurnego straży miejskiej. Złodzieje zostali przekazani policji.
Co powoduje, że złodzieje sięgają po znaki drogowe? Raczej nie chęć zysku. - Typowy znak jest zrobiony z oklejonej ocynkowanej blachy - wyjaśnia Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu.
Za kilogram takiego materiału w punkcie skupu złomu dostaniemy ok. 80 groszy.
Wielkie liczenie: czas start
Jak duża jest skala zjawiska? Oszacować trudno, bo nie do końca wiadomo, jak rozmieszczone są znaki drogowe w Toruniu. Jest ich ok. 23 tysięcy w całym mieście, ale tylko jedna trzecia z nich jest odpowiednio udokumentowana. Dlatego MZD zlecił inwentaryzację oznakowania drogowego.
Toruń. Wielkie liczenie znaków - i absurdów drogowych
Za ok. 100 tysięcy zł wynajęta firma opracuje pełną dokumentację. Jej pracownicy sprawdzą położenie wszystkich znaków, świateł i urządzeń, które mają poprawić bezpieczeństwo na naszych ulicach. Wielkie liczenie potrwa do końca września. Potem dane trafią do MZD.
Czytaj e-wydanie »