https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Toruniu strażacy ewakuowali bezdomnego

(SZS)
W miejscu pustostanu przy ul. Kościuszki 66 stanąć ma kilkuopiętrowy obiekt. Będą w nim mieszkania lokale usługowe.
W miejscu pustostanu przy ul. Kościuszki 66 stanąć ma kilkuopiętrowy obiekt. Będą w nim mieszkania lokale usługowe. Sławomir Kowalski
W ubiegłym tygodniu strażacy gasili pożar przy ul. Kościuszki 66. Ewakuowali bezdomnego, który podtruł się dymem. Nie była to pierwsza akcja w tym miejscu, być może będzie jednak ostatnią.

Resztki ceglanego budynku niebawem znikną. Jego właściciel w marcu otrzymał pozwolenie na budowę czegoś zupełnie nowego. - Obejmuje ono budowę budynku mieszkalno-usługowego z garażem podziemnym oraz rozbiórkę obiektów istniejących - mówi Adam Popielewski, dyrektor Wydziału Architektury i Budownictwa. - Inwestor nie zarejestrował dotąd dziennika budowy.

Położony nad Bachą obiekt ma mieć pięć kondygnacji naziemnych, składać się z jedenastu lokali mieszkalnych i trzech usługowych. Podobno zmienić ma się też otoczenie północno-wschodniego narożnika skrzyżowania ul. Kościuszki i Batorego. Miałby tu powstać duży sklep. - W tym rejonie ustalamy warunki zabudowy dla obiektów handlowo-usługowych - mówi Popielewski.

Taka procedura jest konieczna, ponieważ te tereny nie mają obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Decyzja o warunkach zabudowy nie oznacza jednak, że na Mokrem powstanie kolejna świątynia konsumpcji. Dokument bardzo się przydaje np. przy sprzedaży działki, podnosząc jej wartość. Złożone w Wydziale Architektury plany obejmowały również dom przy ul. Kościuszki 57. Jest to jeden z najlepiej zachowanych i zadbanych starych budynków przy ul. Kościuszki, do tego ma jeszcze ciekawą historię.

W latach 20. ubiegłego stulecia dom z 1911 r. kupiła rodzina Jaugschów, m.in. właścicieli znanej toruńskiej przetwórni bekonu. Zamieszkała tam Hildegarda Jaugsch, jedna z najbardziej barwnych postaci dawnego Torunia. Latała samolotem, uszkodziła nogę podczas skoku ze spadochronem. Dzieciarnię, która przychodziła kraść owoce z sadu, straszyła dubeltówką, nie ograniczając się przy tym wyłącznie do gróźb słownych.

Willi nic się nie stanie, na rozbiórkę nie zgodził się konserwator zabytków. - Spowoduje to zapewne modyfikację wniosku i wyłączenie nieruchomości z postępowania - dodaje Adam Popielewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska