Interesanci, którzy przychodzą do urzędu miejskiego, na głównych drzwiach widzą tablicę informującą, że wejście jest od parkingu, ponieważ trwa remont. Rozpoczął się na początku lutego i miał trwać trzy miesiące, ale już wiadomo, że będzie poślizg.
- Właśnie wracam ze spotkania z firmą i pracownikami, na którym podpisaliśmy aneks do umowy. Remont przedłuży się - informuje burmistrz Tadeusz Kowalski. - Nie jest to z winy firmy, która wygrała przetarg. Chcę przypomnieć, że budynek jest bardzo stary, a pomieszczenia, gdzie jest mój gabinet, sięgają czasów średniowiecza. Dawno nie były remontowane i nikt nie był w stanie przewidzieć, co zastaną pracownicy po rozkuciu ścian.
Rewolucja PiS pożera sondażowe poparcie [sondaż]
Budynek jest remontowany pod nadzorem konserwatora zabytków. - Musieliśmy występować po dodatkowe zezwolenia, a to wszystko trwa kilka dni i niestety, wszystko się przedłuża. Niemniej jednak firma działa bardzo sprawnie. Są porządni, zabezpieczają, żeby nikogo nie ubrudzić i nie skrzywdzić i codziennie jest kilkunastu pracowników. Nie obijają się.
Jak zaznacza Kowalski, cały czas trwa normalna praca w biurach, a petenci przychodzą i są obsługiwani. - Chcę podziękować za wyrozumiałość i przeprosić za trudności, ale kiedyś trzeba było ten remont zacząć - dodaje. - Mieliśmy już głosy, że jest brzydko, ale zawsze były pilniejsze wydatki. Mamy pozytywny odzew od mieszkańców, że w końcu ratusz wypięknieje i od wewnątrz.
Remont to nie tylko wygląd ścian, ale wymieniana jest cała sieć elektryczna i komputerowa, bo w dzisiejszych czasach wszystko musi działać, a przepływ informacji musi być w sieci odpowiedniej pojemności. To wszystko będzie zrobione, a koniec przewidziany jest w maju.