Zaczęło się od tego, że po latach ponownie obejrzałem film "Into the wild" w reż. Seana Penna, z genialną muzyką Eddiego Veddera. To poetycka opowieść o poszukiwaniu prawdy i tożsamości choćby i w ostępach Alaski. Potem wpadła mi w ręce książka Władimira Arsenjewa "Dersu Uzała" o syberyjskiej ekspedycji w 1907 roku (na jej podstawie Akira Kurosawa nakręcił nagrodzony Oscarem film).
Przedmowę do tego wydania napisał Jacek Pałkiewicz, który - podobnie, jak sam Arsenjew - też gościł w Kraju Ussuryjskim. Podróżnik cytuje słowa myśliwego napotkanego w tajdze: „Jestem szczęśliwy. Latem w lesie są jagody (..) Zimą pada śnieg i łatwo wtedy polować. Nie mogę więcej wymagać od życia”. Polak wtrąca też uwagę o autorze tych słów: „Zachowuje się godnie, jest nad wyraz życzliwy i myślę, że nigdy w życiu się nie złościł”.
Żyjemy w kraju, w którym prezydentowi zarzuca się łamanie konstytucji, rząd chodzi na pasku zwykłego posła bez żadnej odpowiedzialności, przed nami fala bezrobocia, a najbliższe wybory nie będą w opinii ekspertów ani wolne, ani powszechne, ale za to korespondencyjne.
Pomyślałem, o ile w całej swojej skromności życia ten myśliwy bogatszy jest od nas, ludzi tzw. zachodniej cywilizacji. Bo, owszem, też mamy lasy (od niedawna nawet znowu możemy w nich spacerować), ale jesteśmy za to skazani na bycie widzami wyniszczającego politycznego teatru. Żyjemy w kraju, w którym prezydentowi zarzuca się łamanie konstytucji, rząd chodzi na pasku zwykłego posła bez żadnej odpowiedzialności, przed nami fala bezrobocia, a najbliższe wybory nie będą w opinii ekspertów ani wolne, ani powszechne, ale za to korespondencyjne. I jeszcze wycofuje się z nich kandydatka opozycji, której statystycznie dawano największe szanse.
Może się okazać, że w tym chaosie walki na cwaniackie zagrywki jest metoda, bo wielu może być już wszystko jedno.
Co to ma wspólnego z podróżami? Nic. Więcej ze zmęczeniem. Zaczyna się sezon grillowy, w sklepach buszują klienci z wózkami pełnymi piwa i kiełbasy. Klasa polityczna wie, że wielu ma serdecznie dość zarazy i polityki. I może się okazać, że w tym chaosie walki na cwaniackie zagrywki jest metoda, bo wielu może być już wszystko jedno.
Oddadzą swój los walkowerem.
