Policja miała z nim do czynienia już kilka razy w bieżącym roku.
Wszystko zaczęło się 4 stycznia. Mundurowi otrzymali informację, że mieszkaniec Golubia-Dobrzynia, będzie jechał samochodem z "towarem". Potwierdziło się: funkcjonariusze zatrzymali opisywane auto, a w nim znaleźli amfetaminę i marihuanę.
Mężczyzna trafił do aresztu. 9 stycznia usłyszał zarzut posiadania i usiłowania sprzedaży narkotyków. Kilka dni później policjanci znowu zapukali do drzwi 29-latka. W jego mieszkaniu znaleźli tym razem amfetaminę. Tak, jak poprzednim razem, mężczyzna trafił do aresztu, a następnego dnia, 14 stycznia, usłyszał siedem zarzutów, w tym jeden usiłowania handlu oraz sześć zarzutów handlu zakazanymi środkami.
Łącznie policjanci zabezpieczyli blisko 10 gramów narkotyków.