Inwestcja ma być realizowana w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, czyli w ścisłej współpracy z komercyjnymi podmiotami.
Ta formuła, choć jest skomplikowana, jest coraz częściej wykorzystywana przez samorządy. Dlaczego Wąbrzeźno zdecydowało się na pójście tą drogą?
- Odpowiedź jest prosta: jesteśmy mocno zadłużeni i nie stać nas na realizację wszystkich potrzebnych projektów - wyjaśnia Leszek Kawski, burmistrz Wąbrzeźna.
Wąbrzeźno chciałoby pozyskać inwestora, który postawi budynek z mieszkaniami komunalnymi. Projekt przygotowany przez urzędników został wysoko oceniony przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości.
- W nagrodę otrzymaliśmy możliwość skorzystania z nieodpłatnego doradztwa, które pozwoli nam na dobre przygotowanie całej inwestycji - tłumaczy Edyta Brzoskowska, kierownik wydziału rozwoju miasta w ratuszu.
Czytaj też: Zatrzymać ciepło. Dziewięć budynków w gminach Książki i Płużnica zostanie docieplonych
Trudne zadanie do wykonania
Leszek Kawski żartuje: - Nie chcę, żeby do partnerstwa publicznego-prawatnego w naszym mieście, czyli "trzech p", doszły jeszcze dwa - prokurator i paka.
Jaki jest plan?
Urzędnicy zrobili już wstępne rozeznanie rynku i twierdzą, że jest zainteresowanie ze strony potencjalnych inwestorów.
- Planujemy, że wybór podmiotu, który zaprojektuje i postawi budynek, nastąpi w marcu przyszłego roku - wyjaśnia kierownik Brzoskowska.
Budynek na gminnym gruncie ma stanąć przy ulicy Macieja Rataja. Powstanie w nim 30 mieszkań komunalnych.
- Gotowi jesteśmy zwiększyć ich liczbę - zapewnia burmistrz Kawski.
Inwestor przez 20 lat ma administrować budynkiem i przeprowadzać w nim bieżące remonty. W zamian do jego kieszeni będzie płynął czynsz płacony przez lokatorów.
- Bierzemy też na siebie całego ryzyko. Jeśli ktoś nie będziemy płacił za wynajem, to my będziemy inwestorowi to rekompensować i egzekwować od lokatorów ewentualne długi - tłumaczy Leszek Kawski.
Jak twierdzi, jest szansa na to, że budynek w stanie surowym będzie gotowy do końca przyszłego roku.
Czytaj e-wydanie »
