Karma Wraca Toruń 2023

Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt poinformowało o kolejnym, ostatnim w tym roku sądowym zwycięstwie. Zwycięstwie nad ludzkim okrucieństwem, głupotą i zwykłym bestialstwem. Bo jak inaczej można nazwać to, co zrobili dwaj panowie w gminie Lubicz w powiecie toruńskim? Zakatowali bezbronną, zaledwie 5-miesięczną lisiczkę.
- Sprawcy najpierw uderzali ją w głowę nieustalonym narzędziem, najpewniej trzonkiem, być może również dźgali widłami, a potem, żywą jeszcze, wrzucili do rzeki - opisuje ich czyn TTOPZ.
Polecamy
Zabili na oczach świadków
Ta historia, kiedy ją ujawniliśmy we wrześniu br., wzbudziła wielkie oburzenie. I słusznie, bo sprawców nic nie usprawiedliwia. A jak to było? W środę, 6 września 2023 roku, do komisariatu w Dobrzejewicach w gminie Obrowo w powiecie toruńskim wpłynęło zgłoszenie o dwóch mężczyznach, którzy w Strudze Lubickiej utopili lisa. Zgłoszenie pochodziło od kobiet, które spacerowały w okolicy i zauważyły okrutne uśmiercenie zwierzęcia przez sprawców. Mężczyźni zdawali sobie sprawę, że są obserwowani, jednak nic sobie z tego nie robili. Stwierdzili, że "to był tylko lis". Policja na miejscu zjawiła się szybko i po dokonaniu oględzin oraz przesłuchaniu świadków zabezpieczyła ślady i dowody. Funkcjonariusze szybko wpadli na trop jednego ze sprawców.
-65-letni mieszkaniec gminy Lubicz został zatrzymany w swoim domu. Mężczyzna trafił prosto do policyjnej celi - informował wówczas sierż. szt. Sebastian Pypczyczyński z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Dzień później zatrzymano drugiego ze sprawców. Mężczyzna wpadł w wyniku policyjnej kontroli, a w dodatku znajdował się pod wpływem alkoholu. 56-latek siedział za kierownicą osobowego seata, którego zatrzymali do kontroli drogowej mundurowi. Funkcjonariusze wyczuli od niego wyraźną woń alkoholu. Przeprowadzili badanie trzeźwości, które wykazało ponad promil alkoholu w organizmie. Stracił prawo jazdy i trafił do aresztu.
Polecamy
Sąd ukarał za okrucieństwo
Mężczyźni usłyszeli zarzut uśmiercenia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Prokurator zastosował wobec nich policyjny dozór oraz poręczenie majątkowe. Obu groziła kara 5 lat pozbawienia wolności.
- Wiemy, że lis w społeczności wiejskiej postrzegany jest jako szkodnik pustoszący kurniki, ale mamy już prawie 2024 rok i dysponujemy technicznymi środkami mogącymi zabezpieczyć kurnik przed drapieżnikami. Żadna okoliczność nie usprawiedliwia okrucieństwa czynu i cierpienia będącego udziałem młodej lisiczki - argumentuje Piotr Korpal z Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt.
Podczas rozprawy w Sądzie Rejonowym w Toruniu obaj oskarżeni wyrazili skruchę, przeprosili i każdy z nich dobrowolnie poddał się karze. Skazano ich na: 1 rok i 10 miesięcy tzw. prac społecznych (ograniczenia wolności), 3 lata zakazu posiadania wszelkich zwierząt, 5 000 zł nawiązki na rzecz Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt i obciążono opłatami i kosztami procesu.
Warto podkreślić, że po raz kolejny w obronie zwierząt wystąpiła adwokat Anita Engler, która współpracuje z TTOPZ.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: