Walka odbędzie się w Kazaniu, a gala rozpoczyna się już o 14.00. Obaj pięściarze powinni wyjść do ringu ok. 19.15 (relacja w Polsat Sport). Stawką walki jest wywalczenie pozycji obowiązkowego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej, który w tej federacji dzierży Amerykanin Deontay Wilde.
- Wydałem mnóstwo pieniędzy na przygotowania i chcę wygrać - mówi Wach. - Nie zbywa mi gotówki, żeby wyrzucać pieniądze w błoto, dlatego dałem z siebie wszystko. Do tego napędza mnie klasa rywala, bo wiem, jakim zawodnikiem jest Powietkin. Chęć sprawienia niespodzianki jest dla mnie największą motywacją. Skąd wziąłem pieniądze? Mam superprzyjaciół i znajomych, którzy nie zostawiają mnie w potrzebie i zawsze oferują wsparcie. A to równowartość średniej klasy, nowego samochodu. Spójrzmy prawdzie w oczy: muszę ciężko trenować, ponieważ nie posiadam żadnych predyspozycji do bycia wielkim pięściarzem. Nad wszystkim muszę pracować, bo natura nie obdarzyła mnie szybkością, pracą nóg, siłą ciosu ani dynamiką. Pozbawiony smykałki każdy z tych elementów muszę sobie wypracować, za to moją mocną stroną jest głowa.
Po tej walce Wach kończy współpracę z promotorem Mariuszem Kołodziejem.- Jest parę osób, z kraju i zagranicy, które odezwały się do mnie w tej sprawie, ale póki co koncentruję się tylko na 4 listopada. Na razie nie wyprzedzam faktów, a do rozmów przystąpię po zwycięstwie nad Powietkinem, w które święcie wierzę.
U nas relacja online walki Wach - Powietknin.
Tutaj: Aleksandr Powietkin vs Mariusz Wach [ONLINE, TRANSMISJA W TV I INTERNECIE]