https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wakacje bez nudy

Maciej Maciejewski, Michał Nowicki
Najlepsza wakacyjna kolacja to kiełbaski  upieczone na ognisku.
Najlepsza wakacyjna kolacja to kiełbaski upieczone na ognisku. Maciej Maciejewski
Półkolonie to dla wielu dzieci z rodzin o mniej zasobnych portfelach, jedyna okazja na atrakcyjne spędzenie choćby części wakacji.

     BUDZISŁAW, PIOTRKÓW KUJAWSKI
     
Szkoła Podstawowa i Świetlica Środowiskowa z Piotrkowa zorganizowały półkolonie. Dzieci wypoczywają na dwóch 14-dniowych turnusach po 34 osoby. Jedną z atrakcji w programie półkolonii jest pobyt w zielonej szkole w Budzisławiu. - Aktywny wypoczynek, nocleg poza domem, gry, zabawy, wycieczka nad jezioro Głuszyńskie, wieczorne ognisko, przyrodnicze pogadanki - to wielka frajda dla dzieci - twierdzi Maria Boniecka, jedna z opiekunek. Pierwsza grupa kolonistów doświadczyła już tych atrakcji.
     - Bardzo podobała mi się pustułka. Zobaczyć sokoła z bliska to dla mnie wielkie przeżycie - dzieli się wrażeniami Damian Wojnowski. Niebawem do Budzisławia przyjedzie kolejna grupa. Miejmy nadzieję, że dopisze aura a dzieci, podobnie jak te z pierwszego turnusu, wrócą do domów wypoczęte i pod wrażeniem niecodziennych spotkań w Zielonej Szkole.
     PŁOWCE
     
Biblioteki to oazy ciszy i spokoju. Jednak w płowieckiej książnicy jest zupełnie inaczej.
     Wszystko za sprawą odbywających się tutaj zajęć wakacyjnych. Dzieci są wszędzie - w czytelni, przy komputerach, jednak najwięcej ich przed budynkiem, gdzie trwają zabawy z piłką. - Staramy się, by nikt się nie nudził - mówi Urszula Rosół, kierownik Gminnej Biblioteki Publicznej. A nudzić się po prostu tutaj nie można.
     W bogatym programie są wycieczki po lesie, liczne konkursy i ciekawe spotkania. Uczestnicy zajęć odwiedzili Toruń i muzeum piśmiennictwa w Grębocinie oraz sanktuarium maryjne w Ostrowąsie. Jednak dziecięca lista atrakcji wygląda nieco inaczej. - Najciekawsze było wczorajsze ognisko - twierdzi Kasia Klimek z Radziejowa, która przyjechała tutaj na wakacje do babci. Tegoroczne wakacje to nie jej pierwszy pobyt w płowieckiej bibliotece. - Co roku jest fajniej - ocenia z doświadczeniem.
     Do rodziny przyjechała też Manuela Serdak z Włocławka. Jej podobała się wyprawa do remizy Ochotniczej Straży Pożarnej. - Mogliśmy wszędzie wejść, posiedzieć za kierownicą strażackiego samochodu, poprzymierzać hełmy. Szkoda tylko, że strażacy nas nie przewieźli - mówi. Inni poznają zabawy elektroniczne. - W domu nie mam komputera, a tutaj mogę sobie pograć w ciekawe gry - tłumaczy Michał Boleski.
     W organizacji wypoczynku dla dzieci pomagają wszyscy. - Wspierają nas nauczyciele, panie z Koła Gospodyń Wiejskich, pomoc społeczna, pracownicy rolniczej ubezpieczalni i osoby prywatne - wymienia Urszula Rosół. Są też kłopoty. - Wciąż brakuje środków, choćby na podłączenie Internetu. Wtedy byłoby u nas jeszcze ciekawiej - dodaje pani kierownik.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska