Zniszczone ławki w Parku Kochanowskiego

(fot. Piotr Wiśniewski)
Przed tygodniem (16 września) donosiliśmy o skutkach wandalizmu, które szpecą Park Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Graffiti "zdobiło" tam ławki, mury, fontannę i inne obiekty popularnego miejsca wypoczynku w centrum Bydgoszczy.
Czytaj więcej: Wandale szpecą Park Kazimierza Wielkiego
Po tym artykule nasi czytelnicy i forumowicze donosili że nie jest to jedyne miejsca borykające się z tym problemem. Okazuje się, że w podobny sposób dewastowany jest także Park Kochanowskiego w pobliżu Filharmonii Pomorskiej oraz Park Witosa.
Spacerowicze oburzeni

Połamane, zamalowane sprayem ławki, ściany, nawet drzewa oraz Muszla Koncertowa - to widok na jaki łatwo natknąć się odwiedzając któryś z bydgoskich parków.
Przeczytaj również: "Graficiarz" zatrzymany przy Parkowej. Grozi mu 5 lat więzienia
Przy dobrej pogodzie, jak chociażby w ostatnich dniach, w miejscach tych licznie przychodzą spacerowicze.
- Jestem bardzo zniesmaczony i wręcz oburzony, tym że wychodząc z dzieckiem na spacer, muszę patrzeć jak niszczone są oazy zieleni w tym mieście - mówi pan Marek, od urodzenia mieszkający na bydgoskim śródmieściu. - Nie jestem w stanie zrozumieć, co kieruje tymi młodymi ludźmi, który przychodzą tu i niszczą to, co powinno służyć nam wszystkim
Nie na wszystko znajdą się pieniądze

(fot. Piotr Wiśniewski)
Po zakończeniu sezonu w zależności od posiadanych środków podejmie działania zmierzające do likwidacji w parkach skutków wandalizmu tzw. graffiti na fontannie "Potop" oraz wykonania trwałego zabezpieczenia ochronnego przed nim. - poinformował nas Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta. - Zlikwidowanie graffiti na ławkach wymagałoby wykonania oczyszczenia oraz pomalowania wszystkich całych ławek w celu uzyskania jednolitego koloru. Czynność ta wymaga większych nakładów finansowych, których to Wydział w chwili obecnej nie posiada. Natomiast likwidacja graffiti na murach przylegających budynków do parków wymaga podjęcia skutecznych działań przez ich właścicieli.
Czytaj e-wydanie »