Jak czytamy na polsatnews.pl, dziecko na co dzień przebywało pod opieką matki. W niedzielę - decyzją sądu - spędzało czas z ojcem, który w pewnym momencie poszedł z nim do toalety. Tam doszło do tragedii. Ojciec najprawdopodobniej zażył i podał swojemu dziecku substancję chemiczną, która doprowadziła do ich śmierci.
Spotkanie ojca z synem odbywało się w towarzystwie kuratora sądowego, który jest równocześnie policjantem - podjął on próbę reanimacji, mimo to chłopiec zmarł w szpitalu.
Trwa śledztwo. Wiadomo, że na sali przebywała też 6-letnia córka mężczyzny.
21 listopada w programie "Uwaga" w TVN wyemitowano reportaż z udziałem matki chłopca. Kobieta ostrzegała przed możliwą tragedią. Mówiła, że mężczyzna regularnie porywał chłopca i stawał z nim na dachu.
POLECAMY: