Ważą się losy szpitala powiatowego w Mogilnie

W piątek radni powiatowi zapoznali się propozycjami przekształcenia szpitala. Przedstawili je Adam Gajda oraz Marcin Starczewski z gdyńskiej firmy, którą wynajęło starostwo do opracowania wariantów przekształcenia. Przypomnijmy, że zarząd powiatu opowiada się za opcją, aby SPZOZ przekształcić w spółkę prawa handlowego. Byłaby to spółka w stu procentach powiatowa. Jednak kolejnym etapem ma być znalezienie operatora czyli dzierżawcy. I właśnie ten pomysł budzi obawy mieszkańców, pracowników oraz części radnych. Jak mówił starosta: - Nie oddajemy szpitala, tylko świadczenie usług. Zanim jednak doszło do przedstawienia wariantów radny Dariusz Chudziński nawiązał do sprawy wyboru nowego dyrektora. Zdaniem radnego kandydatura byłego burmistrza Trzemeszna budzi wątpliwości. Dariusz Chudziński pytał bowiem o kwestię karalności nowego dyrektora. Przypomnijmy, że ponad 10 lat temu ówczesny burmistrz Trzemeszna został oskarżony, a potem skazany prawomocnie za fałszowanie dokumentów. Po wyroku musiał odejść z funkcji burmistrza. Dziś wybrany na stanowisko dyrektora SPZOZ jest samorządowcem powiatu gnieźnieńskiego, w wyborach starał się ponownie zasiąść w fotelu burmistrza. Jak mówi starosta Tomasz Barczak ubiegając się o stanowisko dyrektora Marek Gotowała przedstawił zaświadczenie o niekaralności.

Jednak Dariusz Chudziński stwierdził, że po raz kolejny wybrano "człowieka, który jest przyjacielem króliczka". A zdaniem radnego Bartosza Nowackiego, Marek Gotowała ma być dyrektorem tylko na czas kilku miesięcy. Ma zostać na stanowisku do wyboru dzierżawcy.

- Czy wątpliwości nie budzi fakt, że był akt oskarżenia i zapadł wyrok? Człowiek, który w takim okresie ma kierować SPZOZ powinien być krystaliczny - mówił Dariusz Chudziński.

Marek Gotowała obejmie stanowisko w najbliższą ę. Niedługo mają zapadać decyzję o przekształceniu lecznicy w powiatową spółkę. Starosta zapowiedział, że kolejna sesja odbędzie się w ciągu 10-14 dni. Podczas prezentowania wariantów przekształcenia Bartosz Nowacki chciał się dowiedzieć, jak będzie wyglądała sprawa przenoszenia oddziałów. Jakub Dąbek oraz obecni na sali związkowcy 80" pytali, jakie skutki dla pracowników będzie miała dzierżawa szpitala. Jak mówi Adam Gajda jego firma skupiła się na razie na kwestiach ekonomicznych. Jaki będzie los pracowników, warunki ich pracy - to powinno być ustalane podczas negocjacji. Zdaniem specjalistów właśnie w drodze negocjacji powinno się wyłonić operatora dla szpitala