Ważne są też drobiazgi

     Pani doktor pochodzi z Zielonej Góry. Po skończeniu studiów w szczecińskiej Pomorskiej Akademii Medycznej trafiła na staż do radziejowskiego szpitala i tu już pozostała. Początkowo pracowała na oddziale chorób wewnętrznych, tam zrobiła specjalizację z neurologii. Kiedy w 1995 r. powstał oddział rehabilitacji, została jego ordynatorem.
     - Przez lata pracy obserwuję, że przybywa pacjentów, których trzeba rehabilitować. Są też coraz młodsi - mówi. Większość jej podopiecznych to chorzy z niesprawnymi narządami ruchu, najczęściej po wypadkach, operacjach i udarach mózgu. Szczególnie tych ostatnich jest sporo - Są one spowodowane najczęściej stresem, nadciśnieniem i wysokim poziomem cholesterolu - twierdzi. Części udarów można było zapobiec, gdyby zwiększono dostępność badań profilaktycznych. - Moim marzeniem jest utworzenie poradni prewencji przeciwudarowej - dodaje.
     Na pacjentów nie patrzy jedynie przez pryzmat choroby.
     - Z każdym staram się rozmawiać, zrozumieć nie tylko jego dolegliwości, ale też obawy i potrzeby chorego człowieka - tłumaczy. Stara się, by leczenie było nie tylko skuteczne ale też w miarę możliwości wygodne. Dzięki jej staraniom na oddziale powstała sala ćwiczeń, w której można się poddawać zabiegom rehabilitacyjnym do późnego wieczora. Ostatnio zakupiono wygodniejsze materace i kolorowe firany. - _Może to drobiazgi, ale wprowadzają cieplejszą, rodzinną atmosferę - _uważa.
     Jej hobby jest malarstwo impresjonistyczne, regularnie odwiedza wystawy wielkich mistrzów, które goszczą w Polsce. Lubi książki biograficzne i podróżnicze. Dalekie kraje odwiedza nie tylko w wyobraźni. - _Podróże to moja pasja. Ostatnio byłam w Chinach Północnych - _wspomina. Obecnie pani doktor również planuje daleką wycieczkę, na razie nie zdradza jeszcze dokąd.