SMS PZKosz Władysławowo - KK Świecie 75:89 (17:22, 20:21, 20:25, 18:21)
SMS: Radwański 14 (2), Leńczuk 14 (1), Trojan 11, Maksymiuk 2, Kołakowski 2 oraz Garbacz 20 (2), Witliński 9 (1), Koźluk 2, Migała 1.
KK: Poliwka 30, Grod 18, Malinowski 13, Robak 9 (1), Herman 9 (1) oraz Kowalski 10 (1), Gałecki 0, Sikorski 0.
Świecianie po raz kolejny udowodnili, że lepiej grają na wyjeździe. Meczu z najsłabszą ekipą grupy "A" nie wypadało przegrać. Tym bardziej, że zagrała w osłabieniu bez kilku kluczowych graczy. Z kolei trener KKŚ Andrzej Struski po długim czasie mógł liczyć na Szymona Gałeckiego. Dzięki czemu miał do dyspozycji siedmiu seniorów. Przy bezpiecznym wyniku na plac gry wszedł też junior Jakub Sikorski.
Goście od początku uzyskali 5-7 punktów przewagi i ją utrzymali do końca 1. kwarty (22:17). Kluczowe okazały się dwie minuty w 2. kwarcie, gdy po serii udanych akcji koszykarze ze Świecia odskoczyli na 15 "oczek" (38:23). Sopocianie co prawda później złapali wiatr w żagle, ale zdołali zbliżyć się tylko na dystans 4 punktów. Miało to miejsce na początku 3. kwarty (43:39). Jednak na więcej bardziej doświadczeni gracze ze Świecia im nie pozwolili. Kilka minut wystarczyło, by znów prowadzili 15 "oczkami" (58:43). W 4. kwarcie przewaga gości chwilami wynosiła nawet 23 pkt, skończyło się na 14.
Ojcem sukcesu w Cetniewie był Paweł Poliwka, który rzucił 30 pkt przy wysokiej skuteczności z gry (69%). Dobrze zagrał też Mikołaj Grod - 18 pkt, 9 zbiórek. Świecianom wychodziły dziś rzuty za "2" (59%). Tragicznie za to wypadły "trójki" (3/25=12%).
Dzięki wygranej KKŚ zapewnił sobie utrzymanie w II lidze. Teraz może się skupić na walce o 7. miejsce pozwalające uniknąć w play off konfrontacji z Open Florentyna Pleszew.
W drugim dzisiejszym spotkaniu Księżak Łowicz pokonał Trefl II Sopot 82:64 (18:19, 22:18, 27:12, 15:15).