Prezentacja Wdy Świecie
KADRA WDY NA WIOSNĘ
KADRA WDY NA WIOSNĘ
Bramkarze: Maciej Paczkowski, Robert Tomaszewski.
Obrońcy: Patryk Kiełpiński, Krzysztof Łożyński, Jakub Malczuk, Adrian Raszka, Dawid Raszka, Damian Sulowski, Patryk Urbański, Łukasz Wenerski, Piotr Żurek.
Pomocnicy: Grzegorz Brzeziński, Bartek Czerwiński, Mateusz Fredyk, Daniel Grzywaczewski, Dariusz Jackiewicz, Mateusz Komur, Paweł Olszewski, Leszek Szczygielski, Michał Żurowski.
Napastnicy: Szymon Dziuba, Mateusz Kordowski, Krzysztof Szal, Adrian Talaśka, Arkadiusz Woźniak.
Zima w świeckim zespole była bardzo pracowita. Nad formą pracowali piłkarze, a trener i zarząd szukali wzmocnień. Ostatecznie trzeci zespół III ligi pozyskał ośmiu piłkarzy. Dodatkowo treningi po kontuzji wznowił Jakub Malczuk. Hitem transferów jest zatrudnienie Dariusza Jackiewicza, mającego za sobą 300 meczów w ekstraklasie.- Z przygotowań jest bardzo zadowolony - mówi trener Marcin Olejniczak. - Zarząd zapewnił nam regularne treningi na sztucznych boiskach w Bydgoszczy. Co ważne miałem prawie od początku przygotowań wszystkich zawodników do dyspozycji. Tylko Mateusz Fredyk dołączył do nas na ostatnie 3 tygodnie, ale za to zagrał w trzech sparingach.
Jedynie czego brakowało świecianom to treningów na naturalnym boisku. Ale taki problem dotyczy pewnie większości drużyn, nie tylko w III lidze. - Mamy za to nad rywalami przewagę, bo zagraliśmy już jeden mecz o stawkę na normalnej płycie - zauważa Olejniczak. - Stan boisk w pierwszych meczach może być głównym przeciwnikiem drużyn preferujących taki styl gry jak my. Przekonaliśmy się o tym w Radziejowie, gdzie trudno było wymienić kilka podań.
Piłkarze Wdy mają już za sobą uroczystą prezentację przed kibicami. Odbyła się ona w niedzielę podczas gali finałowej Stalex Liga. Wypadła efektownie. Mamy nadzieję, że gra świecian wiosną będzie również taka. W sobotę o godz. 13 Wda zainauguruje wiosnę w Koronowie. Jej rywalem będzie miejscowa Victoria. - Nie będę ukrywał, że interesują nas tylko trzy punkty w derbach. Drużyna wie jaki jest cel. Pod znakiem zapytania stoi tylko występ Bartka Czerwińskiego, który się nam rozchorował. Pozostali chłopacy będą do mojej dyspozycji - dodaje Marcin Olejniczak.
Czytaj e-wydanie »