Wda Świecie rozbiła Victorię Koronowo

Wda Świecie - Victoria Koronowo 5:0 (4:0)
Bramki: Radosław Mik 2 (8, 62), Daniel Grzywaczewski (27), Fabian Chabowski (31), Paweł Ettinger (38)
WDA: Zapała - Olszewski, Sulowski (68. Raszka), Ettinger, Plewa (68. Kanik) - Subkowski (49. Czerwiński), Brzeziński - Chabowski, Grzywaczewski (60. Talaśka), Szczukowski - Mik.
VICTORIA: Dąbrowski - Kaniecki (86. Tomaszek), D. Polkowski (67. W. Polkowski), Kłyza (70. Giełażyn), Langowski - Dec (64. Walczak), Okanga - Siekirka, Wasiak, Piasecki - Czesiński.

Goście dość odważnie zaczęli zawody. W 7. min. mogli objąć prowadzenie, ale dobrego zagrania wzdłuż bramki Piotra Siekirki nie wykorzystał Paweł Czesiński (nie trafił w piłkę 4 metry przed bramką). Zemściło się to szybko. Minutę potem nieporozumienie bramkarza Victorii ze stoperem wykorzystał Radek Mik i Wda prowadziła 1:0. W 14. min. aktywny od początku Siekirka trafił z ostrego kąta w słupek. Potem zaczęła się uwidaczniać przewaga świecian, którzy raz po raz zagrażali bramce koronowian. Najpierw w 18. min. Łukasz Dąbrowski sparował na róg uderzenie zza pola karnego Mikołaja Plewy. Za chwilę z pięciu metrów spudłował Paweł Ettinger. W 22. min. było 2:0. Kapitalnym strzałem z rzutu wolnego (ok. 20 metrów) popisał się Daniel Grzywaczewski. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. W 31. min. Grzywaczewski znalazł się w sytuacji sam na sam z młodym golkiperem Victorii. Dąbrowski obronił, ale skuteczną dobitką popisał się 16-letni Fabian Chabowski, który tym samym strzelił swojego debiutanckiego gola w III lidze. Gospodarze nie zadowolili się trzybramkowym prowadzeniem. Wciąż atakowali. Bombę zza pola karnego Łukasza Subkowskiego obronił Łukasz Dąbrowski. W 38. min. musiał jednak wyciągać po raz czwarty piłkę z siatki. Umieścił ją w niej strzałem głową po rzucie rożnym Paweł Ettinger.

Tylko jeden gol

Druga połowa to wciąż przewaga Wdy. Goście oddali w niej tylko jeden celny strzał. W 51. min. ładnie z 13 metrów uderzył Krzysztof Wasiak, ale dobrze spisał się Łukasz Zapała. Z kolei pod bramką Victorii kilka razy było bardzo gorąco. W 62. min. po akacji Pawła Olszewskiego z prawej strony na 5:0 podwyższył Radek Mik. Więcej goli już nie padło, chociaż powinny. Bartosz Czerwiński trafił w poprzeczkę, a Mik w słupek. Dobre sytuacje mieli też Grzegorz Brzeziński, Adrian Talaśka. Bliski pokonania własnego bramkarza był w 79. min. Waldemar Polkowski. W 68. min. sędziowie nie zauważyli, że obrońcy Victorii wybili piłkę zza linii bramkowej po główce Damiana Szczukowskiego.
We wtorek Wda zagra w Lesznie z Polonią, a Victoria podejmie Unię Janikowo.