Świecie od Kobylina dzieli ponad 240 km. Zatem piłkarzy Wdy czeka szybka poranna pobudka. Celem ostatniego wyjazdu w tym roku jest zdobycie punktów.
- W ostatnich meczach chłopacy grali dobrze, ale nie przełożyło się to na powiększenie naszego dorobku - mówi trener Marcin Olejniczak. - Zabrakło odrobiny szczęścia, by pokonać Unię Swarzędz i przynajmniej zremisować w Kleczewie. 19 punktów nas nie zadowala. Musimy kolejnych poszukać w trzech ostatnich meczach (z Piastem Kobylin, Polonią Środa Wielkoplska i Lubuszaninem Trzcianka - przyp. red.)..
Piast lubi walczyć
Piast wydaje się być najłatwiejszym rywalem. Zajmuje po 13. kolejkach 11. miejsce z 15 pkt na koncie. Większość z nich (10) zdobył na własnym boisku.
- To nie będzie wcale łatwy mecz - podkreśla szkoleniowiec Wdy. - Po pierwsze czeka nas daleka podróż. Po drugie Piast gra futbol, który nam nie bardzo odpowiada. Jest on oparty na sile i walce. Piłkarze z Kobylina wszędzie włożą głowę. Jednak nasi zawodnicy w Klecze-wie pokazali, że nie boją się twardej męskiej gry, więc optymistycznie patrzę na ten wyjazd.
W Świeciu wciąż dużo pracy ma lekarz. Robi on wszystko, by zdolni do gry w niedzielę byli Patryk Kiełpiński, Bartosz Czerwiński, Radek Mik i Adrian Talaśka. Wykurował się już Patryk Urbański.
Mecz rozpocznie się w niedzielę o godz. 14.