Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wda Świecie znów u siebie przegrała z GKS Dopiewo [zdjęcia]

(slaw)
Ta sytuacja Damianowi Szczukowskiemu (nr 21) śniła się będzie długo po nocach. Gdyby zdobył gola w 53. min. (na 2:1) losy meczu mogły potoczyć się zupełnie inaczej.
Ta sytuacja Damianowi Szczukowskiemu (nr 21) śniła się będzie długo po nocach. Gdyby zdobył gola w 53. min. (na 2:1) losy meczu mogły potoczyć się zupełnie inaczej. Sławomir Wojciechowski
Seria zwycięzców pojedynków trzecioligowców ze Świecia i Dopiewa została podtrzymana. Po raz szósty górą byli goście.

Wda Świecie - GKS Dopiewo

Wda Świecie - GKS Dopiewo 1:2 (1:1)
Bramki: Maciej Kot (19.) oraz Maciej Stronka (13.), Jacek Kopaniarz (60.)
WDA: Skowroński - Czajkowski (76. Podolski), Szczukowski, Urbański, Kiełpiński (46. Fredyk) - Witucki (46. Vons), Brzeziński - Kot, Olszewski, Czerwiński - Subkowski.
GKS: Linka - Noga, Nowacki, Ratajski, Zawieja - Sambou, Stronka - Budzyń (75. Chmielecki), Solarek (70. Nowak), Kowalski (58. Waskowski) - Kopaniarz (80. Manelski).

To niebywałe. Wda potrafiła trzykrotnie wygrywać z GKS-em w Dopiewie. A u siebie w sobotę po raz trzeci z nim przegrała. Porażka jest bolesna, bo znacznie oddala od awansu do II ligi. Świecianie przegrali czwarty mecz w ciągu 18 dni. I do Sokoła Kleczew tracą już pięć "oczek".

Debiut Skowrońskiego

Trener Marek Końko miał wiele dylematów przy doborze składu. Na środku obrony, w miejsce Piotra Żurka (pauza za kartki), nie postawił jednak na debiutanta Emila Borowego, ale bardziej doświadczonego Damiana Szczukowskiego. Za to w bramce Wdy niespodziewanie debiutował (w III lidze) Mateusz Skowroński. Łukasz Zapała nie mógł zagrać z powodu problemów z kręgosłupem. Kontuzja wykluczyła z gry także Patryka Cupera. Natomiast w ekipie z Dopiewa nie było Damiana Seweryna (kontuzja),

Końcowy wynik nie odzwierciedla wydarzeń na boisku. Więcej z gry miała Wda, lecz dopiewianie byli skuteczni do bólu. W Świeciu oddali trzy celne strzały, po których piłka lądowała w siatce. Jednak gola Jacka Kopaniarza z 78. min.(na 3:1) sędziowie nie uznali dopatrując się "spalonego". Poza tym na konto gości można dopisać dwa uderzania nad poprzeczką z rzutów wolnych Pawła Nogi. Resztę czasu poświęcili głównie na obronie dostępu do własnej bramki.

Brak szczęścia i skuteczności

Świecianie klarownych okazji mieli kilka, ale brakowało im precyzji lub przeszkodą nie do przejścia był bramkarz Paweł Linka mający za sobą grę w Amice Wronki, Lechu Poznań czy Odrze Wodzisław Śląski. W 1. części golkiper GKS-u obronił strzał z bisika Macieja Kota. Z kolei po przerwie wykazał się umiejętnościami po uderzeniach z rzutów wolnych Patryka Urbańskiego. Linka klasą błysnął w 53. min., gdy obronił strzał z czterech metrów Damiana Szczukowskiego. Z kolei w 60. min. dalekim wybiegiem w ostatniej chwili zatrzymał szarżę Macieja Kota oraz rozpoczął akcję, która dopiewianom przyniosła zwycięskiego gola.

Piłkarzy Wdy wyraźnie opuściło szczęście, a najlepszy przykład był tego w 92. min., gdy po strzale Bartosza Czerwińskiego i rykoszecie od nogi jednego z obrońców drużynę z Wielkopolski od straty braki uratowała poprzeczka. Ponadto celności zabrakło w sobotę Łukaszowi Subkowskiemu, Pawłowi Olszewskiemu i jeszcze w 1. połowie Czerwińskiemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska