Czytelnik, który korzysta z usług Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego nie ukrywa, że ta podróż nie była przyjemna. - Kierowca "siedemnastki" najpierw nie otworzył przednich drzwi starszemu panu, który chciał wsiąść do autobusu - relacjonuje. - Potem był nieprzyjemny, gdy sprzedawał bilety, a w końcu nie skręcił na przystanek przy hipermarkecie. Gdy zorientował się, że popełnił błąd, zatrzymał się na pasie dla samochodów włączających się do ruchu i tam wysadził pasażerów.
Zobacz także: E-papieros nie jest zakazany w autobusach. Ale kierowca wyprosi palącego pasażera
Takie zachowanie kierowcy Czytelnika oburzyło. Czy kierowca autobusu miejskiego może nie otworzyć przednich drzwi lub odmówić sprzedaży biletu? Zapytaliśmy o to kierownictwo Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
Prezes Marek Krygier wyjaśnia, że kierowca nie ma obowiązku otwierania przednich drzwi wsiadającym, bo te służą do wysiadania. - Chodzi o zapewnienie płynności ruchu pasażerów - tłumaczy. - Zasadą jest, że wsiada się i wysiada środkowymi lub tylnymi drzwiami, bo te są dwuskrzydłowe, a przednie jako że jednoskrzydłowe otwierane są z reguły w przypadku, gdy ktoś wysiada. Odstępstwa od tej zasady mają miejsce na ogół wtedy, gdy pasażerem jest, na przykład, dziecko lub osoba niepełnosprawna.
Przeczytaj również: 10-latek wyproszony z autobusu MPK przez kontrolerów musiał iść sam pieszo do domu
Często jednak na przystankach pasażerowie stają przed przednimi drzwiami. Głównie ci, którzy chcą kupić bilety. Ale, jak się okazuje, zgodnie z regulaminem przewozów, kierowca nie ma obowiązku sprzedaży biletów, chyba że chcemy dokonać zakupu na przystankach krańcowych. Wtedy nie może odmówić.
Dlaczego tak się dzieje? - Bo pierwszym obowiązkiem kierowcy jest bezpieczne przewożenie pasażerów - podkreśla prezes Marek Krygier. - Kierowca odpowiedzialny jest także za to, żeby autobus kursował zgodnie z rozkładem jazdy.
Na ogół jednak kierowcy MPK nie odmawiają sprzedaży.
- Rocznie w autobusach sprzedawanych jest trzysta tysięcy biletów - podkreśla prezes Marek Krygier. To świadczy o tym, że w autobusach często kupujemy. Zdaniem wielu kierowców, za często. Ale pasażerowie tłumaczą, że mają kłopoty z zakupem biletów, nawet na takim osiedlu jak Południe, bo kiosków jest coraz mniej.
Pasażerowie ostatnio skarżą się, że we włocławskich autobusach nie można kupić biletów za złotówkę, umożliwiających przejazd dwóch przystanków. Czy zakup tych biletów u kierowcy będzie możliwy? Prezes Marek Krygier podkreśla, że nie widzi takiej możliwości, by kierowca miał pełen asortyment biletów o różnych nominałach, bo "kierowca nie jest bileterem".