We wtorek zacznie się sprawa mordercy Eweliny Skwary

Nie jestem z Waszego rejonu ale przyłącze się do podjętego tematu.Ta megatragedia,która wydarzyła się tu u Was-w Służewie-wstrząsneła całą Polską i nie tylko.Ja osobiście nigdy o takiej okropności nie słyszałem.Śnieg zawsze kojarzył mi się z zabawą i radością a teraz z przerażeniem i tragedią.O mały włos i nigdy ta sprawa by się nie wyjaśniła.Dla tego"człowieka",który dopuścił się takiego bestialstwa na niewinnym dziecku nie ma żadnego usprawiedliwienia.Kto wie czy załamanie psychiczne rodziny,po śmierci Ewelinki,nie wpłynęło pośrednio na wypadek brata.Byłem w Służewie na cmentarzu (Goszczewo)aby oddać hołd zamordowanej.Dziękuję bardzo Władzom Służewa,Społeczeństwu oraz wszystkim,którzy przyczynili się do budowy pomnika.Ewelinka ma piękny pomnik.

Pani Ewelina znów popisała się inwencją twórczą

Sprawa będzie ZA zamkniętymi drzwiami, nie przed! Przed, to znaczy na korytarzu.

Nie powinna ta sprawa odbywać się za zamkniętymi drzwiami,cała Polska w tym czasie co zgineła Ewelinka żyła tym że dziecko odnajdzie się całe i zdrowe.Przez tyle dni taki zwyrodnialec ,milczał.Zgwałcił męczył biedną dziewczynę ,a potem zostawił żeby rozszarpało jej ciało leśna zwierzyna.Nie wierzę że nie wiedział co robi ,jak można powiedzieć że jest upośledzony, czy upośledzony człowiek dostaje Prawo Jazdy,i jeździ samochodem.Przecież on to planował,śledził ją i jeszcze mało tego było był na poszukiwaniu jej.Moim zdanie ,cała Polska powinna zobaczyć jego gębę ,wyraz twarzy jaki ma teraz po przebyciu w areszcie śledczym,czy tez jest taki pewny siebie jak był wtedy.Jestem tylko ciekawy ,czy uznają go za normalnego ,skoro słuchy dochodziły że jest niedorozwinięty i odsiedzi trochę w psychiatryku i go wypuszczą, a dziecka nie ma i nigdy już nie będzie.Jaką ta rodzina musi przejść traumę ,niedawno zginął brat dziewczynki,teraz odnawiają się rany ,które się nie zagoiły ,bardzo współczuje rodzinie ,a w szczególności RODZICĄ

Ale artykuł żeście odwalili nie dało sie krócej tego napisać. Żenada

Sprawa będzie ZA zamkniętymi drzwiami, nie przed! Przed, to znaczy na korytarzu.