Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiadukt wytrzymał

Waldemar Pankowski
Godzina 9.35. Na odbudowany wiadukt  wjeżdżają pierwsze ciężarówki.
Godzina 9.35. Na odbudowany wiadukt wjeżdżają pierwsze ciężarówki.
Szesnaście wypełnionych po brzegi piachem ciężarówek i cztery tramwaje - razem ponad 430 ton, takie obciążenie wytrzymał wczoraj odbudowany wiadukt Kościuszki.

     Wczoraj rano wokół odbudowanej po 16 miesiącach estakady kręciło się mnóstwo ludzi. Wykonujący ostatnie roboty pracownicy warszawskiej firmy "Budimex Dromex", przedstawiciele służb miejskich i oczywiście torunianie, którzy na własne oczy postanowili sprawdzić czy nowy wiadukt wytrzyma próbę obciążeniową.
     Jeszcze trzy dni
     
Pod estakadą natomiast uwijali się inżynierowie z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów, którzy sprawdzali, rozstawione dzień wcześniej, specjalistyczne urządzenia do pomiarów ugięć belek nośnych oraz, ewentualnie, osiadania filarów przeprawy. Podłączone do komputera, zawieszone na długich metalowych linach czujniki, mierzą odchylenia z dokładnością do 0,05 milimetra.
     _- Dopuszczalne ugięcie jest różne dla różnych przęseł. Największe - 14 milimetrów dotyczy przęsła czwartego - _tłumaczy Liliana Gąsiorek, z IBDiM.
     Ugięcia mierzone są pod olbrzymim obciążeniem, znacznie przekraczającym te, którym wiadukt będzie poddawany podczas normalnej eksploatacji. Dlatego przed 10.00 na odbudowaną przeprawę zaczęły wjeżdżać wypełnione piachem ciężarówki - każda o wadze 26,6 tony. Samochodem wciągnięto też na estakadę cztery wagony tramwajowe (trwa jeszcze montaż trakcji elektrycznej). 16 ciężarówek i cztery tramwaje ważyły razem ponad 430 ton.
     Przez następne kilka godzin trwały pomiary. Wieczorem okazało się, że na żadnym z przęseł nie tylko nie zanotowano przekroczenia dopuszczalnej granicy ugięcia, ale wszędzie było kilka milimetrów "zapasu". Przeprawa może więc być dopuszczona do ruchu.
     Oficjalnie otwarcie zaplanowano na niedzielę, na godz. 15.00. Jednak już dwie godziny wcześniej torunianie będą mogli obejrzeć efekty prac drogowców.
     A śledztwo trwa
     
Wygląda więc na to, że fatum, które od lat wisiało nad wiaduktem chyba wreszcie zniknęło. Ślimaczyła się już jego budowa, pod koniec lat 70. O 10 miesięcy dłużej niż planowano trwała obecna przebudowa.
     Estakada została zamknięta dla ruchu na początku maja 2003 r. Pierwsze samochody i tramwaje miały nią przejechać pod koniec listopada ub. r. Nie pojechały, bo jak stwierdził prezydent Michał Zaleski pierwszy**wykonawca, bydgoski**"Rawex od samego początku inwestycji był zainteresowany jej opóźnianiem".
     W październiku 2003 r. miasto zerwało umowę z bydgoską spółką, która wkrótce potem upadła, a jej szef Krzysztof Gotowski zginął w tajemniczych okolicznościach. Po upadłości "Raweksu" okazało się, że długi tej firmy przekraczają wartość jej majątku. W ten sposób Toruń stracił szanse na odzyskanie 1,2 mln zł z tytułu kar umownych. Mimo, że wcześniej sam zapłacił wykonawcy ponad 3 mln zł, za dotychczasową robotę. Listę strat gminy uzupełniają koszty (w granicach miliona złotych) jakie poniósł MZK z tytułu objazdów oraz samodzielnego odtworzenia (ok. 500 tys. zł) gazociągu zaopatrującego w to paliwo mieszkańców Wrzosów oraz Mokrego.
     W lipcu ub. r., gdy prace na wiadukcie stanęły szefowie "Raweksu" zwołali konferencję prasową, na której poinformowali, że złożyli do prokuratury doniesienie o przestępstwie.**Zdaniem bydgoskiej spółki wiaduktu nie trzeba było rozbierać wystarczyłby remont. I choć teraz estakada jest już odbudowana to śledztwo wciąż trwa.
     To co rozgrzebał "Rawex" dokończył warszawski "Budimex-Dromex". Przeprawa zostanie otwarta pięć dni przed terminem.
     [email protected]
     Godzina 9.35. Na odbudowany wiadukt wjeżdżają pierwsze ciężarówki.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska