Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiatrak od 14 lat w Fordonie

(domi)
Grupa "Cantare” z Rypina prezentowała na festiwalu "fART” wysokiej klasy układ choreograficzny
Grupa "Cantare” z Rypina prezentowała na festiwalu "fART” wysokiej klasy układ choreograficzny fot. Tomek Czachorowski
- Nasze działania to wynik wieloletnich obserwacji. Dzięki nim poznaliśmy potrzeby mieszkańców osiedli, które nas otaczają - mówi ksiądz Krzysztof Buchholz, założyciel fundacji "Wiatrak".

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Ta katolicka organizacja kończy właśnie 14 lat. Dziś o godz. 18 rozpocznie się koncert Anny Marii Jopek, który uświetni jubileuszowe uroczystości "Wiatraka", a także 10-lecia Warsztatu Terapii Zajęciowej i parafialnego Klubu Sportowego.

Kulturalny środek Fordonu

Jak "Wiatrak" ewoluował przez całe te czternastolecie? O to pytamy księdza Krzysztofa Buchholza, jego założyciela:

- Na początku działaliśmy jako świetlica, w której odbywały się dodatkowe zajęcia pozalekcyjne. Prowadzone były dla małych grupek dzieci i młodzieży - opowiada. - Zorientowaliśmy się, że fordoniakom potrzebne jest nowe miejsce, w którym będą mogli spędzać czas. Jest tu kilka młodzieżowych domów kultury, które działają prężnie, ale my mamy swoją specyfikę - przyznaje.
Ksiądz - i wolontariusze, których grono stale się powiększa - skoncentrowali się na potrzebach mieszkańców wielkiego, wciąż rozbudowywanego osiedla. - Zapragnęliśmy stworzyć takie miejsce, w którym życie kulturalne będzie toczyć się prężnie, obfitując w imprezy kulturalne, na które mieszkańcom Fordonu daleko byłoby dojeżdżać. W naszej świątyni odbywały się i odbywają koncerty, festyny. A wokół siedziby imprezy plenerowe - wylicza ks. Buchholz.

Organizatorzy nie zamykają się jednak w samym Fordonie - rozpoczęli współpracę z wieloma instytucjami kultury w mieście. Ksiądz Buchholz tłumaczy:

- W związku z tym więcej zaczęło się dziać na Łuczniczce, w kinoteatrze, w operze, czy w filharmonii.

Właśnie w Filharmonii Pomorskiej od wczoraj trwa Festiwal Twórczości Osób Niepełnosprawnych "fART".

- Po raz pierwszy ta "wiatrakowa" impreza ma wymiar ogólnopolski. Nie zazdroszczę jury roboty, bo wybór będą mieli trudny. Widziałem przegląd grup i solistów w kategorii muzyka i naprawdę miałbym duży kłopot z wyborem najlepszego - śmieje się Buchholz.

Miejsce dla potrzebujących
Jak mówi ksiądz "życie podyktowało stworzenie poradni". - Mieliśmy telefon zaufania, ale już jest nieaktywny. To dlatego, że mamy jeden pokój przeznaczony na porady specjalistów i nie ma miejsca dla telefonu. Zastępują go spotkania oko w oko z terapeutami.

Telefon zaufania ma na nowo działać w domu jubileuszowym, który powstaje na miejscu starej kaplicy przy ul. Bołtucia. - Jeśli uda nam się zgromadzić odpowiednią ilość pieniędzy, to ów dom zostanie otwarty zimą przyszłego roku. Najpóźniej na początku 2011- mówi Ksiądz Krzysztof i dodaje: - Będziemy tam robić to co do tej pory ale w poszerzonej wersji. Powstanie sala kinowo-galeryjna, stworzymy tu też kawiarnię artystyczną z kuchnią, piwnicę sportową z siłownią, odnową biologiczną, salą rehabilitacyjną dla osób niepełnosprawnych, schorowanych. Będzie pracownia komputerowa, językowa i świetlica socjoterapeutyczna z poradniami. Stworzymy też miejsce dla prób i nagrań młodych zespołów muzycznych - zapowiada na koniec ks. Krzysztof.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska