Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wicewojewoda w Głogówku Królewskim. Sam oceniał szkody wyrządzane w rzepaku przez łabędzie

Agnieszka Romanowicz
Agnieszka Romanowicz
Adam Kraina
- Chcemy być traktowani równie humanitarnie jak ptaki - mówią rolnicy poszkodowani przez gęsi i łabędzie.

Stanisław Kulwicki z Borówna zorganizował wczoraj w Chełmnie spotkanie wicewojewody kujawsko-pomorskiego z rolnikami poszkodowanymi przez ptaki. Uczestniczyli w nim również rolnicy z powiatu świeckiego.

- Jedyna pomoc, jaką przewiduje dla nas państwo, to zgoda na odstraszanie ptaków i to pod specjalnymi warunkami - zwracał uwagę Kulwicki. - Musimy np. robić jednodniowe przerwy, żeby łabędzie mogły się odstresować. Dlaczego nikt nie bierze pod uwagę stresu, jaki przeżywają rolnicy, którzy przez ptaki tracą swój dorobek?

- To kuriozum - przyznał Józef Ramlau, wicewojewoda kujawsko-pomorski. - Będziemy dążyć do zmiany tego prawa, tymczasem musimy zebrać postulaty, które będzie można zrealizować jeszcze w ramach obowiązujących przepisów.

Kulwicki natychmiast posłużył podpowiedzią: - Można obsiać rzepakiem ziemie między wałami przeciwpowodziowymi. Specjalnie dla ptaków. Nie jesteśmy im przeciwni, ale też nie chcemy, żeby stołowały się naszym kosztem. Zwłaszcza, że ich populacja szybko rośnie. Zabiegałem już o obsianie międzywala, byłem gotów zrobić to na własny koszt, ale nie dostałem zgody Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku.

- Przecież państwo nie poniosłoby z tego tytułu żadnych kosztów - zwracał uwagę obecny na spotkaniu poseł Łukasz Zbonikowski. - Odstraszanie ptaków też nie wpłynie na budżet. Zresztą celem nie jest straszenie a ochrona upraw. Odbieranie rolnikom tego prawa świadczy o braku humanitaryzmu - kwitował Zbonikowski.

Ramlau zadeklarował, że jeszcze w tym tygodniu wystąpi w tej sprawie do Ministra Środowiska. Głos zabrał też Marek Machnikowski, Regionalny Konserwator Przyrody w Bydgoszczy: - Zgody na odstraszanie ptaków wydajemy z dnia na dzień, także przez internet. Staramy się to załatwiać jak najszybciej.

Iwona Gilewicz, zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury i Rolnictwa w urzędzie wojewódzkim zapowiedziała zmiany w szacowaniu szkód w uprawach i wypłatach odszkodowań. - Nie będą się tym już zajmować obwody łowieckie, ale wojewoda. Można zwrócić się z postulatem, żeby ubezpieczeniami zostały objęte także szkody spowodowane przez dzikie ptaki - zaproponowała.

Rolnicy wyszli ze spotkania spokojniejsi. - Walczę o prawa rolników od 10 lat. Liczę, że nowy rząd nam pomoże - komentował Kulwicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska