https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wichura dach wzięła - po czasie naprawią

Adam Lewandowski
- W dniu, w którym ukazał się artykuł przyjechali i naprawili  hydrofor. Ale dopóki nie zrobią dachu nad domkiem  gospodarczym, węgiel trzymam w skrzynkach w tej małej  piwniczce, a drewno na dworze - mówi pani Teresa.
- W dniu, w którym ukazał się artykuł przyjechali i naprawili hydrofor. Ale dopóki nie zrobią dachu nad domkiem gospodarczym, węgiel trzymam w skrzynkach w tej małej piwniczce, a drewno na dworze - mówi pani Teresa. Adam Lewandowski
Dyrektor nie ukrywał wzburzenia. - To ewidentne przeoczenie urzędnicze - powiedział. - Dach w Samostrzelu naprawimy szybko.

O tym, co spotkało Teresę Grzenkowicz z Samostrzela napisaliśmy przedwczoraj. Emerytowana dróżniczka ze stacji w Anielinach, urodzona w Samostrzelu i mieszkająca w tej wsi w domu należącym do kolei, o to, by naprawiono jej dach na budynku gospodarczym

walczyła od stycznia

tego roku. Dokładnie od 19 stycznia, kiedy to w nocy potężna wichura zrzuciła dach z użytkowanego przez nią i sąsiadów domku gospodarczego. Już rano pojawiła się komisja z PKP, sporządziła protokół z oględzin i wykonała dokumentację fotograficzną. Wydawało się, że niebawem przyjadą budowlańcy i położą nowy dach.

Mimo wielu monitów,

bo pani Teresa i bywała w Bydgoszczy i wielokrotnie telefonowała, nikt się nie pojawił. Zwodzono emerytowaną panią kolejarz, obiecywano, twierdzono, że z powodu braku finansów sprawa przedłuża się. - A poza tym, że to nie w ich gestii, tylko tych wyżej - wspomina pani Teresa. - A kiedy zagroziłam, że zawiadomię prasę, to usłyszałam, że owszem, przyjadą i zburzą mi ten domek gospodarczy. I tyle wygram...

Pani Teresa napisała do "Gazety Pomorskiej", opowiedziała nam o swoich perypetiach.

Nie tylko z dachem. O tym, że woda z ujęcia na podwórku jest zażelaziona i kolej dowozi jej wodę do picia aż... z Bydgoszczy. O psującym się ciągle hydroforze czerpiącym wodę z tego ujęcia na podwórku... O tym, jak pani Teresie w zeszłym roku

udało się nakłonić

kolej, by wymieniono dach na jej domu mieszkalnym - z krytego eternitem na kryty blachą...

- W dniu, w którym ukazał się artykuł przyjechali i naprawili hydrofor - cieszy się pani Teresa. - To ważne też dla moich sąsiadów, mieszkających w domu obok. Bo mamy wspólne ujęcie i wspólny domek gospodarczy.

Wczoraj rozmawialiśmy z Florianem Pionke, dyrektorem technicznym Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Bydgoszczy.

- Sprawa dachu, to temat zaniedbany - powiedział nam wczoraj - To ewidentne przeoczenie urzędnicze. Jutro spotykam się z wykonawcą - firmą Rekpol w Inowrocławiu. Podpisujemy z nim umowę na wykonanie dachu. Chcemy jak najszybciej naprawić nasz błąd. By wykonawca od razu wziął się na naprawę dachu w Samostrzelu. Przed zimą.

To sprawa honoru.

Dziękujemy za szybką reakcję. Mamy nadzieję, że już niebawem przystawimy pieczęć: "Sprawa załatwiona".

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska