Pieczyska to nie tylko miejscowość wypoczynkowa nad Zalewem Koronowskim, z uliczkami wyłożonymi kostką. To także ulica - polna droga biegnąca od Szosy Kotomierskiej w stronę Pieczysk. Mieszkańcy tej ulicy proszą nas o interwencję - nie tyle by gmina położyła tam kostkę, lecz by wreszcie zamontowała tam lampy.
- Władze obiecywały je cztery lata temu. I skończyło się jak zawsze: na obietnicach - napisali do nas. - Niestety, w ostatnich dniach miało miejsce zdarzenie, które zachwiało nasze poczucie bezpieczeństwa.
Do domu jednego z mieszkańców naszej ulicy około godziny 3 w nocy podjechał samochód. Grupa mężczyzn przeskoczyła ogrodzenie i próbowała się włamać. Na szczęście gospodarz domu zaniepokojony dziwnymi odgłosami obudził się i spłoszył napastników: odjechali w nieznanym kierunku. Strach pomyśleć, co by było gdyby się nie obudził na czas...
O zdarzeniu został powiadomiony Komisariat Policji w Koronowie. Policja wzmożyła parole i na razie jest spokój. Ale nic przecież nie trwa wiecznie. Również patrole.
Mieszkańcy przypominają, że o montaż oświetlania na swej ulicy walczą z władzą od ponad 25 lat. Mówią: - Płacimy podatki, a nie ma u nas ani chodnika, ani dobrej drogi, ani oświetlenia. Jedyne, co miasto zaoferowało nam, to tabliczki z nazwą ulicy. Za nami są ogródki działkowe, na których kiedyś dochodziło do licznych włamań i kradzieży.
Działkowicze zorganizowali się, włączają na noc lampy i pełnią stałe dyżury. Włamań nie ma. A na naszej tonącej w egipskich ciemnościach ulicy kilkakrotnie były kradzieże linii elektrycznych zasilających nasze domy, a także włamano się do jednej z posesji i ukradziono cały dobytek. Latem wracający z imprez głośnio się zachowują. sądzimy, że montaż lamp poprawiłby nasze bezpieczeństwo...
Pytamy więc: czy mieszkańcy ul. Pieczyska doczekają chociażby lamp?
Czytaj e-wydanie »