Dziś Brusy kojarzą się przede wszystkim z Międzynarodowym Festiwalem Folkloru, z którego słyną na cały niemal świat. A także z pysznościami z firm przetwórczych - grzybami, jagodami, borówką i żurawiną, które i przed wojną były eksportową żyłą złota. Mają też znane na Pomorzu Kaszubskie LO, jedyną taką szkołę w Polsce. I wiele innych atutów, o których można by napisać księgę. Pewnie nie taką, jaką tworzy w Jagliach najwybitniejszy twórca ludowy Kaszub Józef Chełmowski, ale też barwną i zajmującą.
Gryf w podzięce
Burmistrz Brus Jerzy Fijas przypomniał historię miejscowości w pigułce, zwracając uwagę, że ważnym wydarzeniem ostatnich lat było ustanowienie patrona miasta i gminy, jakim stał się człowiek stąd - błogosławiony ks. Józef Jankowski z Czyczków.
Niedzielne uroczystości zaszczyciło wielu niecodziennych gości. Otrzymali specjalne podziękowanie - rzeźby herbowego Gryfa trafiły do księdza biskupa Jana Bernarda Szlagi, wicemarszałka Senatu Macieja Płażyńskiego, wojewody Piotra Ołowskiego, księży Stanisława Grunta i Zdzisława Wirwickiego, posłów Stanisława Lamczyka i Jana Wyrowińskiego. - Ja jestem stąd - powiedział Wyrowiński. - A to, że Brusy mają trzech posłów, świadczy, że nie jesteśmy byle jakim miasteczkiem. Ja mam je głęboko w sercu i im jestem starszy, tym chętniej wracam do mojej małej ojczyzny. Chciałbym, żeby Brusy stały się miastem europejskim, otwartym i rozwijającym się.
Nowy honorowy
Potem cały sznur osób ustawił się po pamiątkowe medale, a dostali je działacze samorządowi, radni i sołtysi. Były też gratulacje od gości z innych samorządów i życzenia dalszego rozwoju. - Widać postęp - żartował starosta Marek Buza. - Kiedyś w Kosobudach urzędował podstarościć, dziś mamy starostę z Kosobud.
Honorowym obywatelem gminy Brusy został w niedzielę Stanisław Pestka, rodem z Rolbika, wybitny pisarz kaszubski, publicysta i działacz. - Jest mi nieswojo, że moje skromne dokonania sprawiły, iż dostałem ten tytuł - mówił. - Przypomnę, że ojczyzna, według poety, to pamięć i groby. A ja tutaj mam moje groby - matki i ojca, po tych stegnach często chodziłem i staram się dostroić do tego tonu, który wyznaczył między innymi Jan Karnowski.
Atrakcji w bród
Oprawę artystyczną popołudnia zapewnił chór "Lutnia", a na koniec na scenie pokazali się "Krebane". A ciąg dalszy był równie interesujący - bo z otwarciem wystawy w Chacie Kaszubskiej w Jagliach i z promocją monografii Brus. Wieczorem bruszanie bawili się na koncercie Andrzeja Rybińskiego w domu kultury.
