https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Większościowe wybory radnych w największych miastach? Taka rewolucję proponuje prezydent

(jz)
Jarosław Pruss
Radnych największych miast wybierzemy w okręgach jednomandatowych? Może również starostów w powiatach? A w końcu także marszałka województwa?

Zmiany jeszcze nie były testowane

O marszałku na razie mowy nie ma, ale starostowie - dlaczego nie?

Możliwości większościowych wyborów radnych największych miast, działających na prawach powiaty, analizuje prezydent Bronisław Komorowski.
Platforma nie mówi "nie".
Może nawet w ten sposób decydowlaibyśmy także, kto zasiądzie w radzie powiatu?

Jeden i drugi pomysł oznacza rewolucję w wyborach samorządowych. Częściowo ona już się dokonała, gdy na początku ubiegłego roku uchwalono Kodeks wyborczy. Ale na razie wyłącznie na papierze. Nie było możliwości sprawdzenia jej w praktyce.

- Kodeks wprowadził okręgi jednomandatowe we wszystkich gminach, z wyjątkiem miast na prawach powiatu - przypomina Waldy Dzikowski, poseł PO, który pracował nad Kodeksem. Zmiany weszły jednak w życie w ubiegłym roku, a wybory samorządowe odbyły się wcześniej, jesienią 2010 r.

Saab sprzedany azjatyckiemu konsorcjum. Ma budować auta na prąd

Gdyby tak zostało, to w najbliższych wyborach samorządowych w 2014 roku wybory proporcjonalne odbywały się tylko w Bydgoszczy, Grudziądzu, Toruniu i Włocławku. W Inowrocławiu byłyby większościowe, w okręgach jednomandatowych. Bo nie jest to miasto na prawach powiatu.

Prezydent Bronisław Komorowski analizuje możliwość, by także radnych powiatowych, a tym samym również radnych w miastach na prawach powiatu, wybierać w okręgach jednomandatowych.

Teraz w miastach na prawach powiatu wybory są proporcjonalne. W jednym okręgu jest kilka mandatów, komitety zgłaszają listy kandydatów na radnych, a mandaty dzielone są proporcjonalnie do liczby głosów oddanych na listę.

Sprawdźmy, jak się ma pacjent

Prezydencki minister Olgierd Dziekoński w sprawie zmian jest umówiony na konsultacje z posłem PO Waldy Dzikowskim.
Dzikowski te propozycje ocenia dobrze. - Już teraz w 95 proc. gmin wybory są jednomandatowe - mówi. - Warto więc wprowadzić jednolity system.
Obawia się tylko, jak pomysł potraktuje koalicyjne PSL. - Nad rozszerzeniem systemu na miasta na prawach powiatu nie powinni dyskutować, bo to nie ich ich problem. Mam natomiast nadzieję, że się pochylą nad powiatami i dojdziemy do porozumienia.

- Ja bym taki krok zaryzykował i na to poszedł - mówi Eugeniusz Kłopotek z koalicyjnego PSL. On też przygotowywał Kodeks wyborczy. Zastrzega jednak:
- To wyłącznie moja opinia, nie wiem, co na to moja partia. Na pewno będzie dużo sceptycyzmui, duża doza ostrożności, ale uważam, że jest to krok do przodu i ja bym go zrobił. Najpierw jednak ujednoliciłbym system w gminach, czyli w okręgi jednomandatowe włączył także miasta na prawach powiatu.

Sceptycyzmu nie kryje Zbigniew Girzyński (PiS), który też był w komisji "kodeksowej". - Myślę, ze warto najpierw sprawdzić system, który wprowadziliśmy, bo do tej pory nie było okazji. Zobaczyć, jak działa, co się sprawdziło, jakie będą opinie ludzi, czy samorządy wybrane w ten sposób są lepsze - mówi poseł. - Jestem otwarty na merytoryczną dyskusję, na argumenty. Ale prezydent robi coś w ramach pokazywania, że coś się dzieje, bo ustaw specjalnie nie ma jak zgłaszać.

- Moim zdaniem to robienie kolejnej operacji pacjentowi, o którym nie wiadomo, czy po pierwszej lepiej chodzi. To nie jest dobry pomysł - podsumowuje poseł opozycji.

Argumenty mogą być potrzebne, bo poseł PO z prezydenckim ministrem chce też porozmawiać o ewentualnych bezpośrednich wyborach starostów. W ten sposób dziś wybierani są wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast. - Mam taki projekt gotowy i mogę go zaproponować - mówi. Dodaje, ze wcześniej o bezpośrednich wyborach starostów nie rozmawiano, bo powiaty nie były tak samodzielne finansowo. - Ale nowelizacja ustawy o finansach samorządu w 2003 roku to zmieniła i dziś ich pozycja jest inna.

Sugestie o bezpośrednich wyborach starostów pojawiały się podczas prac nad Kodeksem. Gdyby te zmiany przeforsowano, to wybory proporcjonalne odbywałyby się tylko do sejmików wojewódzkich. Ale nie jest powiedziane, że w sprzyjajacym klimacie politycznym któraś partia i taką zmianę zaryzykuje.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Arek
Zrobić wybory bezpośrednie jak najszybciej także z wyborem marszałka,nie będzie układów iumów partyjnych.Kogo wybierzemy,tego będziemy mieli.
k
kot
Dwa dni temu pracownicy administracji i obsługi w Oświacie w Grudziądzu, członkowie ZNP mieli "przyjemność" być zaproszeni na spotkanie z wiceprezydentem i naczelnikiem W-łu Edukacji a pro po sw sytuacji życiowych, pensji itp.

Niestety po raz kolejny okazało się, że niczego nie są nam w stanie przekazać oprócz wysłuchania tego co mamy do powiedzenia! Padały piękne przykłady w jakich jesteśmy sytuacjach, pytania oczywiście pozostawały bez odpowiedzi ... bo nie ma pieniędzy. Drwiący uśmiech, stoicki spokój urzędników na stołkach, łapanie za słówka rozmówców i niegrzeczne teksty do pracowników obsługi : a co pani zrobiła przez 30 lat, żeby podnieść sw kwalifikacje (zaznaczyć trzeba, że i tak na stanowisku sprzątaczki po podniesieniu kwalifikacji nie otrzymałaby wyższej pensji bo nie ma na to środków, to samo tyczy się księgowych, sekretarek itp - robimy to tylko dla naszej satysfakcji podobno), czy tekstu : to sobie idźcie obruszyło większość i wyszliśmy ....

Zaznaczyć trzeba, że Urzędasy się tak o nas martwią (od kilku lat wciskają nam kity, że brak środków dla nas), że w kwietniu zaczęli sobie wypłacać wyższe zarobki, a w czerwcu przeznaczyli ponad 153tyś.zł. na nagrody tylko dla swoich SAMORZĄDOWCÓW! Księgowe i referenci ze szkół i przedszkoli mimo, że są SAMORZADOWCAMI nigdy nie otrzymali nagrody z tyt. tego święta, a oni sobie wypłacają rok w rok i dalej dla nas nie ma! CZAS RUSZYĆ NA ULICE! TACY IGNORANCI NIE POWINNI BYĆ U WŁADZY! BOGATY BIEDNEGO NIE ZROZUMIE! TRZEBA WIĘC POKAZAĆ, ŻE BOGATY BEZ BIEDAKA NIE BĘDZIE SOBIE RADZIŁ ... BO JEST OD NIEGO UZALEŻNIONY. ZAZWYCZAJ MAJĄ DWIE LEWE RĘCE DO NAJPROSTSZYCH PRAC!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska