Basket 25 Bydgoszcz - KGHM BC Polkowice 78:85 (16:16, 21:20, 25:30, 16:19)
Basket 25: Michałek 19 (1), Porchia 17, 11 zb., Ebo 12, 8 zb., Pawlikowska 7 (2), Drop 0 oraz MIlijković 10, Keller 9 (1), Sobiech 4, Wieczyńska 0.
KGHM BC: Cannon 29, 14 zb., Davis 21, Jespersen 13 (2), Gajda 2, Piechowiak 0 oraz Piestrzyńska 10 (3), Jeziorna 5 (1), Zasada 5 (1), Niełacna 0.
Mecz jedynej drużyny bez zwycięstwa z jedyną bez porażki w tym sezonie zaczął się w Bydgoszczy sensacyjne. Gospodynie trafiły cztery z pięciu pierwszych rzutów z gry i prowadziły w połowie 1. kwarty 12:2!
Polkowiczanki przyjechały bez Anete Steinbergi oraz Alexis Peterson, tylko z czterema zawodniczkami na ławce rezerwowych i początkowo miały duże kłopoty z budowaniem swoich akcji. Wystarczyła jednak lepsza defensywa i dwa trafienia z dystansu Jespersen i Jeziornej, aby mistrzynie Polski odrobiły wszystkie straty.
Od początku 2. kwarty to polkowiczanki zaczęły przejmować inicjatywę na parkiecie, glównie dzięki duetowi pod koszem Rennia Davis - Emma Cannon. Było już 20:27, ale jeszcze przed przerwą Basket wrócił do gry o zwycięstwo i po wolnych Lauren Ebo prowadził 32:31. Właśnie środkowa i jej rodaczka Tia Porchia były najmocniejszymi atutami Basketu 25, do przerwy uzbierały w sumie 20 punktów.
Do 25. minuty prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, ale potem to koszykarki KGHM BC wypracowały sobie większą przewagę. W 27. minucie po serii wolnych Jespersen było 54:61.
Bydgoszczanki jeszcze raz się zerwały do walki o zwycięstwo. W ostatniej kwarcie odrobiły straty i znowu wygrały 67:66. Jeszcze w 34. minucie Basket 25 prowadził 72:71, ale potem rywalki odpowiedziały serią 7:0. Brakowało pod koszem Ebo, która z przekroczonym limitem fauli siedziała na ławce.
