Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie Lniska. Mieszkańcy Wielkich Lnisk liczą na zmianę

(dd)
Teraz do Wielkich Lnisk "czwórki" dojeżdżają 19 razy dziennie. Po zmianie ma być tylko dziewięć takich kursów.
Teraz do Wielkich Lnisk "czwórki" dojeżdżają 19 razy dziennie. Po zmianie ma być tylko dziewięć takich kursów. (fot. Piotr Bilski)
W Wielkich Lniskach załamują ręce: - Przecież nie będziemy mieli czym dojechać do pracy, a nasze dzieci do szkół!

Mieszkańcy wiedzą, że muszą działać szybko, a swoją szansę widzą w odroczeniu reorganizacji miejskiej komunikacji w Grudziądzu.

Wielkie Lniska to wieś leżąca za granicami Grudziądza. - Jaka tam wieś! To ledwie 1.600 metrów od tablicy "Grudziądz". Specjalnie mierzyliśmy z sąsiadami - mówi Maria. Domów tu całkiem sporo. - A wszyscy jesteśmy związani z miastem:jeździmy do pracy, na zakupy, dzieci do szkoły. A czym będziemy mieli pojechać teraz? - pyta pani Maria pokazując nowy rozkład autobusów linii nr 4. Dziś w dzień powszedni z Wielkich Lnisk do Grudziądza "czwórka" odjeżdża 19 razy, po zmianach kursów będzie tylko dziewięć. Z dziewięciu sobotnich zostać mają tylko cztery kursy.
Zdaniem mieszkańców kursów będzie za mało, a w dodatku brakuje ich w np. w godzinach wieczornych. - Kończę pracę o 22.00. Do domu wracam autobusem o 22.40. Ale po zmianach ostatni do Wielkich Lnisk odjeżdżać ma tuż po 20. No i co, na piechotę, przez las nocą mam do domu wracać? - pyta koleżanka Marii.
Nowe rozkłady "czwórek" miały wejść w życie na początku maja. Nie wejdą, bo termin reorganizacji całej miejskiej komunikacji w Grudziądzu przesunięto na bliżej nieokreślony czas. Mieszkańcy Wielkich Lnisk upatrują w tym swojej szansy na wywalczenie zmian w rozkładach.

Pisali już do wójta gminy Grudziądz Jana Tesmera. Wczoraj natomiast spotkali się z wiceprezydentem miasta Markiem Sikorą. O argumentach obu włodarzy "Pomorska" pisała wielokro- tnie informując o trwających negocjacjach między samorządami. Przypomnijmy, że jeśli gmina dołoży do funkcjonowania MZK 665 tys. zł to "czwórki" nie zostaną okrojone. Ale gmina może wyłożyć co najwyżej 130 tys. zł, a to oznacza, że kursów będzie sporo mniej. Wójt liczy jednak, że dziurę po MZK wypełnią prywatni przewoźnicy.

Mieszkańcy Wielkich Lnisk broni jednak nie składają. Zamierzają jeszcze spotkać się z wójtem Tesmerem, by omówić swój problem.
- Jeśli nie uda się nam znaleźć jakiegoś rozwiązania będziemy starali się o włączenie Wielkich Lnisk w granice miasta. Wtedy autobusy MZK, bez łaski, będą musiały do nas przyjeżdżać częściej - przekonani są mieszkańcy podgrudziądzkiej miejscowości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska