- W cywilu, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. O co może chodzić w zamieszaniu wokół ABW? Prof. Andrzej Zybertowicz z Torunia twierdzi, że jej szef gen. Krzysztof Bondaryk ma haki na premiera...
- No, nie... To jakieś absurdalne teorie. Odpowiedź jest prosta i mało atrakcyjna dla osób wierzących w teorie spiskowe. Pierwsza sprawa to rozbieżności między ministrem spraw wewnętrznych Jackiem Cichockim a szefem ABW Krzysztofem Bondarykiem. Generał chce, by funkcje śledcze pozostały przy ABW na wzór amerykańskiego FBI. Minister Cichocki proponuje ograniczyć jej rolę do prac analitycznych i informacyjnych. Ale to tylko część zmian w służbach specjalnych, które opracowuje minister Cichocki.
Przeczytaj także:Rok w polityce: ACTA, reforma emerytalna, "expose" Tuska
- Prawicowe media przekonują też, że przyczyną dymisji Bondaryka są też afery Amber Gold i tajemnicza sprawa terrorysty Brunona K.?
- Pod rządami PO mieliśmy pięć lat spokoju wokół służb specjalnych, a na wczorajszym posiedzeniu komisji pozytywnie oceniliśmy pracę ABW. Stawianie zarzutu, że za dymisją jej szefa stoją ciemne siły powiązane z Amber Gold lub afera Brunona K. to żart. Charakterystyczne jest, że odkąd pan Bondaryk podał się do dymisji opinia PiS na jego temat ulega zasadniczej zmianie - od totalnej krytyki po dzisiejszą obronę. Niegdyś naśmiewali się, że ABW ściga tylko internautów. A była to służba, która zarówno na odcinku kontrwywiadowczym czy antyterrorystycznym zdawała egzamin.
- Właśnie te uprawnienia ABW oraz dochodzeniowe przejmie Centralne Biuro Śledcze?
- Można tak to ująć, choć ostateczny kształt reformy służb specjalnych jest w opracowaniu. De facto mamy w Polsce zbyt wiele formacji policyjnych, które funkcjonują poza obrębem służb specjalnych. Myślę choćby o wywiadzie skarbowym zbierającym niejawne informacje. Takich służb jest w Polsce zdecydowanie za dużo, o czym wielokrotnie pisały media, a ja się z tym zgadzam. Reforma ministra Cichockiego zapewni też większą kontrolę nad służbami, czego od lat żąda nie tylko opozycja.
- Nie obawia się pan chaosu w służbach, jak za czasów Antoniego Macierewicza? Wówczas mówiliście, że on zniszczył wojskowe służby wywiadowcze.
- Pięć lat spokojnego kierowania służbami daje pewność, że nie będzie chaosu, rozdygotania i bałaganu wykorzystywanego politycznie. To dowodzi, że po lekcji pana Macierewicza jesteśmy mądrzejsi.
Czytaj e-wydanie »