Wiesław Borończyk: - Blok defensywny to nasza mocna strona

- Od momentu przejęcia przez pana ekipy Lecha zespół nie przegrał meczu. Czym pan tłumaczy taką postawę drużyny?
- Mój powrót po 2 latach do Lecha zmobilizował piłkarzy. Jeszcze pierwsze spotkanie z Mieszkiem pozostawiało wiele do życzenia, ale potem z meczu na mecz było widać poprawę. Dobrze się złożyło, że najpierw graliśmy ze słabszymi rywalami. Potem byli coraz trudniejsi. W ostatniej kolejce z silną Victorią, zwłaszcza w drugiej połowie zagraliśmy koncertowo.

- Lech wygrywał minimalnie, ale do zera. Czy to oznacza że lepsza jest obrona a słabszy atak?
- Blok defensywny to nasza mocna strona. W każdym spotkaniu był zdyscyplinowany. Trochę gorzej było w ataku.

- Czy ofensywa Lecha to tylko Paweł Kukowski?
- Paweł to piłkarz nietuzinkowy, ale jeszcze musi nad sobą pracować. Nie mogę się zgodzić, że atak to tylko on. Mamy dobrych graczy ofensywnych, którzy jesienią nie pokazali tego na co ich stać. To Buchalski, Cichowlas i Nikitin.

- W zespole jest bardzo wielu młodych graczy..
- Ma to znaczenie i odbija się pozytywnie na grze Lecha. Tacy zawodnicy jak Rumiancew, Ewert, Cichowlas, Gajkowski czy Lewandowski to młodzieżowcy, a zarazem piłkarze z pierwszego składu.

- Czy obecny skład chciałby pan uzupełnić?
- Nie, nie szukałbym wzmocnień, a skupił na młodzieży.

- Czy chce pan dalej pracować w Rypinie?
- Jak najbardziej. Deklaruję dalszą chęć pracy w klubie. Wszystko jednak zależy od jego władz.

- Czy zespół jest w stanie obronić trzecią lokatę?
- Tak, ale będzie to bardzo trudne. Wszystkie zespoły będą na nas solidnie zmobilizowane. A my będziemy mieli dwa zadania: obronę trzeciej pozycji oraz niwelowanie strat punktowych do wyprzedzających nas Victorii i Polonii.