Wikęd Luzino - Unia Drobex Solec Kujawski 0:1 (0:0)
Bramka: Mateusz Szymański (51).
Unia: Szabłowski - Chołuj, Witkowski, Mnacakanjan, Skorupa - Szymański, Rakowski - Babiarz, Waszkiewicz, Woźny (71. Pachnik) - Krawczenko (86. Szapowałow).
Od początku częściej przy piłce byli solecczacnie, ale nie potrafili stworzyć zagrożenie pod bramką rywali. Można wymienić akcję Mateusza Szymańskiego, ale w jej finale pomocnik Unii Drobex dopadł piłkę bramkarzowi Wikędu zamiast oddać soczysty strzał. Kilka minut później Paweł Woźny wyłożył piłkę Serhijowi Krawczence, ale ten w sytuacji sam na sam posłał futbolówkę nad poprzeczką. Jeszcze w końcówce pierwszej połowy Szymon Babiarz uderzył z dystansu, ale co najmniej metr od bramki.
Druga połowa zaczęła się od strzału Babiarza z rzutu wolnego w słupek. Jednak po chwili piłkarze z Solca Kujawskiego cieszyli się z gola. Babiarz przeprowadził akcję po prawej stronie i dograł do Szymańskiego, który z bliska wpakował piłkę do bramki. Po kilkudziesięciu sekundach powinno być 2:0, ale po strzale Krawczenki bramkarz Wikędu zdołał odbić piłkę na róg. W 81. minucie ten sam zawodnik znowu miał pecha, bo po jego strzale ponownie bramkarz rywali nie dał się pokonać. W nerwowej końcówce Unia Drobex utrzymała minimalne prowadzenie, która sprawia, że cały czas są w grze o utrzymanie.
- W pierwszej połowie mieliśmy swoje okazje, ale zabrakło nam wykończenie - mówi Robert Wójcik, trener Unii Drobex. - Po zdobyciu bramki niepotrzebnie daliśmy się zapchnąć na swoją połowę i zrobiło się nerwowo. Choć z drugiej strony wyprowadziliśmy kilka kontr, z których przynajmniej jedna powinna zakończyć się golem. Jednak nie narzekamy, bo najważniejsze było zwycięstwo. Walczymy dalej - zapowiedział szkoleniowiec.
W kolejnym meczu Unia Drobex podejmie w derbach Elanę Toruń. Spotkanie w sobotę 27 kwietnia o godz. 14.
