Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wjechał w dzieci na przystanku. "Alkohol? Piłem już po wypadku"

TH, MAR
04.11.2019 wroclawpijak przystanek doprowadzenie do prokuratury wroclaw krzyki ulica powstancow slaskich proukratura pijak wjechal w przystanek autobusowy gazeta wroclawskatomasz holod / polska press
04.11.2019 wroclawpijak przystanek doprowadzenie do prokuratury wroclaw krzyki ulica powstancow slaskich proukratura pijak wjechal w przystanek autobusowy gazeta wroclawskatomasz holod / polska press Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Sławomir P., 37-letni kierowca forda, który w sobotę po pijanemu wjechał w ludzi stojących na przystanku autobusowym przy ul. Zaporoskiej we Wrocławiu został we wtorek aresztowany na trzy miesiące. We wtorek przez kilka godzin rozmawiał z nim prokurator. Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty - narażenia trzech osób, w tym dwójki dzieci, na "bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu" oraz spowodowanie lekkich obrażeń ciała, a także jazdy bez uprawnień. Za pierwszy czyn grożą mu trzy lata więzienia, za drugi - dwa. Łącznie może więc trafić za kratki na pięć lat.

- Mężczyzna nie usłyszał zarzutu jazdy pod wpływem alkoholu, bo został zatrzymany kilka godzin po wypadku i przekonuje że pił alkohol już po zdarzeniu - mówi portalowi GazetaWroclawska.pl Justyna Pilarczyk z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Prokuratura zleci biegłym przeprowadzenie ekspertyzy, która wykaże czy kierowca mógł pić alkohol przed wypadkiem.

Kierowca nie odpowie też za ucieczkę z miejsca wypadku, bo sobotnie zdarzenie formalnie wypadkiem nie było. Obrażenia rannych osób nie spowodowały konieczności pobytu w szpitalu dłużej niż siedem dni, a dopiero wówczas - z punktu widzenia kodeksu karnego - formalnie mamy do czynienia z wypadkiem.

Może się jeszcze okazać, że pogorszy się stan zdrowia któregoś z pokrzywdzonych dzieci. To też może wpłynąć na treść zarzutów i zagrożenie karą. Bo za spowodowanie wypadku z ciężkimi obrażeniami ciała i ucieczkę z miejsca zdarzenia mogłoby grozić nawet 12 lat więzienia.

Sławomir P. to osoba wiele razy karana. I to nie tylko za jazdę pod wpływem alkoholu. Był karany i odsiadywał wyroki m.in. za oszustwo i rozbój.

Przypomnijmy. W sobotę w południe mężczyzna potrącił stojące na przystanku trzy osoby, w tym dwójkę kilkuletnich dzieci, a potem uciekł. Na przystanku zgubił jednak tablice rejestracyjne. Samochód porzucił kilka ulic dalej. Po czterech godzinach był już w rękach policji. Miał 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Szybko okazało się, że sprawca wypadku miał już wcześniej kłopoty z prawem. Jeździł samochodem po pijanemu, za co odebrano mu już prawo jazdy, a sąd wydawał zakazy prowadzenia samochodów. 37-latek się tym nie przejął i w sobotę znów usiadł za kółkiem.

We wtorek sąd aresztował Sławomira P. na trzy miesiące.

Wypadek we Wrocławiu. Samochód staranował przystanek. Ranne ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wjechał w dzieci na przystanku. "Alkohol? Piłem już po wypadku" - Gazeta Wrocławska

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska