Marek Kaźmierkiewicz, obecny wicestarosta brodnicki, w minionych wyborach ubiegał się o stanowisko burmistrza.
"Zaniepokojony błędną moim zdaniem koncepcją udrożnienia układu komunikacyjnego Brodnicy poprzez budowę nowego mostu na wysokości ul. Żeromskiego i skierowania znacznej liczby pojazdów ulicą Nad Drwęcą do ścisłego centrum miasta przedstawiam koncepcję całkowicie odmienną. Jej realizacja byłaby
znacznie mniej kosztowna
oraz przyniosłaby nieporównywalnie większe efekty niż budowa przeprawy mostowej i wielce problematyczna przebudowa ul. Nad Drwęcą oraz skrzyżowania z ulicami Przykop, Kościuszki i Mostowej" - czytamy w liście dołączonym do projektu.
Jednocześnie Marek Kaźmierkiewicz zaznacza: "Koncepcję przekazuję jako mieszkaniec Brodnicy i jej opracowanie oraz chęć upublicznienia nie ma nic wspólnego z pełnioną przeze mnie funkcją w samorządzie powiatowym".
Koncepcja oparta jest
na trzech założeniach podstawowych:
segregacji ruchu tranzytowego od ruchu lokalnego, polegającej na oddzieleniu ruchu na kierunkach Warszawa-Toruń i Warszawa-Olsztyn od ruchu na kierunkach Brodnica-Lidzbark, Brodnica-Świedziebnia oraz centrum miasta-osiedla,
dwukrotnym zwiększeniu przepustowości dróg poprzez zastąpienie ruchu jednokierunkowego ruchem dwukierunkowym w ulicy 3 Maja oraz Mazurskiej,
wprowadzeniu dwóch rond w celu maksymalnego ograniczenia oznakowania i sygnalizacji świetlnej, w ten sposób wprowadzeniu "czytelności" zasad poruszania się pojazdów.
- Autorowi trzeba podziękować, bo wniósł pewien trud i wysiłek. Nie dysponuje jednak narzędziami sprawdzającymi - rozpoczyna dr Jan Kempa z Uniwersytetu Techniczno-Przyrodniczego (dawna ATR).
Inżynierzy porównali koncepcję z rondami do układu z mostem przy Żeromskiego.
Pierwszą przeszkodą, nie bacząc już na wzrost nateżęnia w tzw. przekrojach, jest odpowiednia do ruchu ciężarowego wielkość rond.
Oba skrzyżowania wraz z osiemnastometrowym odcinkiem pomiędzy nimi rozciągałyby się
od Domu Wiejskiego do pomnika przy 3 Maja.
Ponadto specyfika rond polega na tym, że są efektywne jeśli ruch jest równomiernie rozłożony we wszystkich kierunkach.
- Jeśli wloty nie są równomiernie obciążone, to te mniej obciążone nie mają szansy wjazdu na skrzyżowanie - wyjaśnia dr Jan Kempa. W przypadku Brodnicy, to ruch z Sienkiewicza i Mazurskiej zdominowałby cały układ.
Ponieważ ruch lokalny stanowi 80 proc. przejazdów, to dodatkowo wprowadzenie omawianego projektu odciążyłoby co prawda 3 Maja, ale kosztem Mazurskiej, gdzie inżynierzy mają największy problem.