Złodziej wszedł do restauracji, wypychając okno. W środku najadł się, ale nie zdążył niczego ukraść, bo nadjechał właściciel restauracji. Spłoszony złodziej gdy uciekał z lokalu, zobaczył, że w środku są kamery monitoringu. Prosto z „włamu” poszedł na komendę policji. Zgłosił włamanie, którego się dopuścił.
Złodziej zrezygnował z ucieczki wiedząc, że i tak jest znany funkcjonariuszom. Jego zatrzymanie było tylko kwestią godzin. Mężczyzna tuż przed dokonaniem włamania wyszedł z policyjnej celi. Trafił tam za włamanie do innej świebodzińskiej restauracji. Świebodzińscy policjanci szybko wpadli na jego trop, typując go jak osobę, która właśnie wyszła z więzienia, po odsiedzeniu wyroku za podobne przestępstwa.
Podczas pierwszego włamania, dla zmylenia śladów, złodziej dokładnie umył podłogę. Za oba włamania odpowie przed sądem. Grozi mu teraz kara do 10 lat więzienia.
Zobacz też wideo: Złodziejskie Oscary. "Pierwszy raz się z czymś takim spotykam, żeby ktoś się tym chwalił"
Zobacz też: Seria włamań w powiecie międzyrzeckim. Sprawcy złapani