Droga została zniszczona przez ciężki sprzęt, który był używany podczas modernizacji ul. Elbląskiej. - Na plac budowy dojeżdżały koparki i ciężarówki - wspominają ludzie. - "Gruntówka" nigdy nie była w idealnym stanie, ale ten remont zrujnował ją totalnie.
"Pomorska" pisała o tym już w sierpniu 2009 roku. Wtedy mieszkańcy interweniowali w Zarządzie Dróg Miejskich, by wykonawca inwestycji naprawił trakt. Choć urzędnicy obiecali, że zajmą się sprawą, ostatecznie nie zrobili nic.
Przeczytaj także: **
opis odsyłacza**
Miarka się przebrała
O remoncie ul. Elbląskiej już dawno zapomniano, ale z drogi dojazdowej wciąż korzystają inni kierowcy, także ci poruszający się dużymi i ciężkimi samochodami. - Miarka się przebrała! - grzmią właściciele garaży. - Stawiamy znak "zakaz ruchu" z wyjątkiem dojazdu do garaży. Jeśli ktoś inny będzie próbował skorzystać z tego skrótu, będziemy wzywali policję!
Mają sami zadbać o trakt
O swoich planach mieszkańcy uprzedzili urzędników. Jak czytamy w piśmie Danuty Pilewskiej z referatu gospodarki nieruchomościami: "właściciele garaży są wieczystymi użytkownikami drogi dojazdowej i to w ich gestii leży utrzymanie traktu w należytym stanie technicznym".
Specjalnego zezwolenia na ustawienie znaku mieszkańcy nie potrzebują też od Zarządu Dróg Miejskich. - My zarządzamy drogami publicznymi, a ta taką nie jest - wyjaśnia Jacek Bederski z ZDM-u. - Oznakowanie jej leży w zakresie właścicieli.
Czytaj e-wydanie »