Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Właścicielka sklepików wiejskich w powiecie inoworcławskim ma radę: "Męczą Was tłumy w dyskontach? Zapraszamy do małych sklepów"!

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Kolejki w sklepach są coraz większe, a im bliżej Świąt Bożego Narodzenia będzie tylko coraz gorzej. Idzie się po kilka rzeczy, a zajmuje to bardzo dużo czasu.
Kolejki w sklepach są coraz większe, a im bliżej Świąt Bożego Narodzenia będzie tylko coraz gorzej. Idzie się po kilka rzeczy, a zajmuje to bardzo dużo czasu. Archiwum/Polska Press
Właścicielka sklepów wiejskich w powiecie inowrocławskim ma dobrą radę dla tych, którzy męczą się w tłumach na zakupach w sieciach handlowych. - Zapraszam na zakupy do małych sklepików, spokój i przyjazna atmosfera gwarantowane! I klient jest człowiekiem, a nie podmiotem!

Spis treści

Trwa najgorszy miesiąc w roku dla pracowników handlu i klientów. - Właśnie zaczął się dla nas „armagedon” - skarżą się pracownicy dużych sklepów.

- W małym handlu zawsze było ciężko, ale odkąd w naszej gminie pojawiło się Dino... ciężko to naprawdę delikatnie powiedziane, bo to jest dramat - ubolewa pani Ewa, właścicielka dwóch wiejskich sklepów w powiecie inowrocławskim.

Ktoś wpadł do sklepiku, bo zapomniał kupić czegoś w Dino?

- W Biedronkach, Lidlach i Dinach tłumy, a do nas ktoś zajedzie, jak np. zapomni kupić w sieci kiszonej kapusty, albo po papierosy. Towar mamy na pewno lepszy niż w znanej sieciówce, ale co z tego? W grudniu, choć święta, to kokosów się nie spodziewamy, zaś koszty rosną. Natomiast klientów, którym przeszkadzają kolejki w dużych sklepach i brak miejsc na parkingach, zapraszam na zakupy do nas. Z każdym porozmawiamy i potraktujemy po ludzku, a nie podmiotowo, jak w sieciówkach. Moi pracownicy nie muszą narzekać na tłumy, mają większy komfort. Jeszcze raz, zapraszam klientów do małych, polskich sklepów! - dodaje pani Ewa.

To prawda, pracownicy dużych sklepów narzekają, że właśnie zaczął się dla nich „armagedon”. Dni przedświątecznej gorączki to dla nich najtrudniejszy okres w roku.

Pełne parkingi, tłumy ludzi, kolejki jak za komuny!

- Pełne parkingi, tłumy ludzi, kolejki jak za komuny, nerwowe przepychanki, kłótnie - tak opisuje swoją pracę w grudniu pani Ewa, która pracuje w jednym z bydgoskich dyskontów. - Mam duże doświadczenie w pracy w handlu, ale, przyznam szczerze, nie uodporniłam się dotąd na zachowania klientów. Najgorzej jest właśnie przed świętami, wtedy niektórzy przechodzą samych siebie. Są pretensje, że wszystko jest takie drogie. Że cena się nie zgadza z tą na półce. Że są kolejki, a nas jest za mało i trzeba tak długo stać przy kasie. A każdy ma wypchany wózek do granic możliwości, to musi czekać!

- Pracownicy obrywają za to, że klient chciałby kupić więcej, a zarabia zbyt mało, że na półce była inna cena, niż wskazał czytnik przy kasie, a nawet, że ktoś pokłócił się w domu z żoną i poszedł nerwowy na zakupy - powiedział nam kiedyś Jan Dopierała, prezes Międzybranżowego Związku Zawodowego Kujawsko-Pomorskiego. - Wyładowują przy kasie całą swoją frustrację. Apeluję, aby w idąc w grudniu na zakupy pomyśleć, że pracownicy też mają swoje problemy i z tego powodu na pewno nie wyładowują się na klientach. Pamiętajmy, że ciężko pracują, a jest ich stanowczo za mało! Nie dajmy im zwariować!

Skarżą się też klienci: - Nie dość, że wszystko jest za drogie to jeszcze trzeba długo czekać, żeby zapłacić za towar w koszyku. Idę do sklepu po jedną, dwie rzeczy, a zajmuje mi to pół godziny, a czasem i więcej - napisała pani Irena z Torunia pod jednym z artykułów w naszym portalu Strefie Biznesu.

- Nerwowo jest! Tak wszyscy pędzą, przepychają się. Wolę robić zakupy w innym czasie, ale w grudniu przecież też trzeba - mówi pani Teresa, którą spotkaliśmy w bydgoskiej Biedronce.

Minuta ciszy dla tych, którzy muszą teraz pracować?

Przedświąteczne tłumy w sklepach i długie kolejki to dla odpowiednio 75 i 77 proc. niedogodność podczas robienia przedświątecznych zakupów - wynika z badania sklepu internetowego z żywnością Delio. Prawie 41 proc. ankietowanych potrzebuje 2 godzin, ale już dla ponad 30 proc. badanych ten czas wydłuża się aż do 4 godzin. Co dziesiąty spędza na zakupach ponad 4 godziny.

Przedświąteczne tłumy w sklepach i długie kolejki to dla odpowiednio 75 i 77 proc. niedogodność podczas robienia przedświątecznych zakupów - wynika
Przedświąteczne tłumy w sklepach i długie kolejki to dla odpowiednio 75 i 77 proc. niedogodność podczas robienia przedświątecznych zakupów - wynika z badania sklepu internetowego z żywnością Delio. Arkadiusz Gola

Tymczasem na znanej grupie w portalu społecznościowym, „Beka z klientów”, pojawił się właśnie taki wpis: „Minuta ciszy dla tych, którzy muszą pracować przed świętami”.

Taki duży błąd popełniają klienci przy kasach, a można go uniknąć!

  • I na dobra koniec rada! Gdy już zapełnimy swój koszyk, idźmy do kasy i poszukajmy najkrótszej kolejki.
  • Jeżeli omijamy szerokim łukiem mniejsze kolejki z osobami, które mają dużo zakupów, jesteśmy w błędzie.
  • Mało osób z dużą liczbą rzeczy przejdzie szybciej, niż tłumy z kilkoma drobiazgami.
  • Tu dużą rolę odgrywa obsługa.

Znany serwis handlowy brightside.me pisze, że zanim każda osoba się przywita, zapłaci, następnie pożegna i zabierze swoje zakupy, minie znacznie więcej czasu, niż wtedy, gdy kasjer obsługuje mniej osób z większą liczbą produktów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska