W zeszłym roku duża część bez-robotnych z Włocławka i okolicy wzięła sobie do serca zasadę: "umiesz liczyć, licz na siebie". Zamiast być pracownikiem, niektórzy postanowili założyć własny interes. A dotacje z pośredniaka to nawet sześciokrotność średniej krajowej. Jak przekonują eksperci, w czasie kryzysu rośnie liczba osób zainteresowanych rozpoczęciem działalności gospodarczej. O własnej firmie myślą zarówno ci, którzy już stracili pracę, jak i te osoby, które nadal mają zatrudnienie, ale boją się, że mogą je wkrótce utracić.
Tylko w 2009 roku włocławski pośredniak dofinansował aż 222 własne działalności gospodarcze. Wygląda na to, że być szefem to dobry sposób na kryzys, a zainteresowanie tą formą działalności jest olbrzymie.
Tymczasem włocławski pośredniak wstrzymał na razie przyjmowanie wniosków. I nie wiadomo, kiedy nastąpi wznowienie. - Na dzień dzisiejszy jeszcze nie wiemy, jaką kwotą pieniędzy będziemy dysponować w tym roku - mówi Sławomir Sawicki, wicedyrektor Powiatowego Urzędu Pracy we Włocławku. - Czekamy także na odpowiednie rozporządzenie, które regulować będzie zasady przyznawania dotacji na otwarcie własnej firmy.
Chętni na własny biznes o wnioski powinny się dowiadywać po 15 stycznia.