- W promieniu pięćdziesięciu kilometrów od naszego miasta nie ma oddziału neurochirurgicznego, dlatego przyjmujemy pacjentów nie tylko z Włocławka, ale na przykład z Lipna, Radziejowa - mówi dr Aleksander Sinkiewicz, ordynator oddziału neurochirurgicznego. - Przez Włocławek biegnie droga krajowa numer jeden, dochodzi tu do wielu wypadków. Poszkodowani trafiają na nasz oddział. Rocznie przyjmujemy około tysiąc pacjentów.
Ordynator przyznaje, że w przypadku ewentualnej likwidacji straciliby przede wszystkim chorzy. Bo transport kogoś z urazem głowy do do szpitali w Toruniu, czy Bydgoszczy raczej nie polepszy stanu zdrowia tych, którzy potrzebują natychmiastowej pomocy. - Poza tym bliscy odwiedzający chorych musieliby daleko dojeżdżać na wizyty, a to wiąże się z utrudnieniami i dodatkowymi kosztami
Więcej czytaj w papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej(wydanie włocławskie)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nagłe wieści o Janinie i Tadeuszu z "Sanatorium miłości"! Znamy sensacyjne szczegóły
- "Nasz Nowy Dom" czekają spore zmiany! Romanowska nie pomoże już biednym rodzinom
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco