https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Włocławscy rowerzyści uczestniczą w maratonach

Barbara Szmejter
Rozmowa z Piotrem Zielińskim z Włocławskiego Towarzystwa Rowerowego

- Ile czasu potrzeba na pokonanie na rowerze trasy Świnoujście - Ustrzyki Dolne?
- Rekord polski wynosi trzydzieści pięć godzin i czterdzieści minut.
- A długość trasy?
- Dokładnie tysiąc osiem kilometrów.
- I tak bez zatrzymywania?
- Bez. To znaczy są krótkie przerwy, choćby na załatwienie potrzeb fizjologicznych, czy szybki posiłek. Ale to wszystko.
- Wielu jest chętnych?
- Zwykle startuje około setki osób, nie tylko z Polski.
- Od kiedy interesuje się pan takim "wyczynowym" kolarstwem?
- Od kiedy jako mały dzieciak dostałem pierwszy rowerek. A tak serio to mniej więcej od piętnastu lat. Razem z grupą podobnych zapaleńców założyliśmy Włocławskie Towarzystwo Rowerowe. Wspólnie trenujemy, bierzemy udział w maratonach. Kiedyś nasza grupa była liczniejsza, jednak ci, którzy jeżdżą na rowerach górskich, odłączyli się od nas, bo to nieco inna szkoła jazdy. W kraju jest jednak kilka grup podobnych do naszej, mamy z nimi kontakty. Jesteśmy też coraz bardziej znani w mieście, zdobywamy sponsorów. Jednym z nich jest firma DGS.
- Kobiet chyba u was nie ma?
- A jednak! Nasza "jedynaczka" Beata Tulimowska potrafi przejechać trzysta kilometrów. Ma na koncie liczne sukcesy, jest między innymi zdobywczynią pucharu Polski.
- Gdzie najczęściej można was zobaczyć?
- Na trasie. W każdą niedzielę o dziesiątej spotykamy się też na treningu na placu Wolności. Zachęcamy innych do jazdy na rowerach.
- W jakim wieku są członkowie waszej grupy?
- Mają od osiemnastu do sześćdziesięciu lat. I znakomitą kondycję.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska