Włocławska Rada Miasta w obronie Sądu Okręgowego

Jak informowaliśmy, Ministerstwo Sprawiedliwości planuje reorganizację sądownictwa. Według zamierzeń, w Radziejowie, Rypinie i Aleksandrowie Kujawskim mają być zamiast sądów rejonowych wydziały zamiejscowe. Jest obawa, że konsekwencją tych zmian będzie likwidacja Sądu Okręgowego we Włocławku.

W obronie tej instytucji jako pierwszy wystąpił w ubiegłym tygodniu do ministra Jarosława Gowina prezydent Andrzej Pałucki. Wczoraj na wniosek radnego Krzysztofa Kukuckiego sprawa stanęła na sesji Rady Miasta.

PRZECZYTAJ PEŁNE STANOWISKO RADY MIASTA WŁOCŁAWEK

Radny Władysław Skrzypek przypomniał, że nie po raz pierwszy Ministerstwo Sprawiedliwości czyni zakusy, aby zlikwidować we Włocławku Sąd Okręgowy. - Takie przymiarki były czynione w latach 1997 - 2001, gdy ja byłem posłem - przypomniał. - Ale wówczas wszyscy posłowie z regionu, niezależnie od opcji politycznej, zjednoczyli się przeciwko likwidacji.

- Miasto i rejon Włocławka zasługują na to, żeby Sąd Okręgowy został utrzymany - dowodził radny Henryk Milczarczyk. - Przede wszystkim ze względów społecznych.

Wiadomości z Włocławka

Radny powątpiewał, czy proponowana reforma przyniesie oszczędności finansowe, których spodziewa się ministerstwo. - Obawiam się, że koszty przerzucone będą na mieszkańców - podkreślał.
Radny Maciej Jarzembowski przypomniał, że Rada Miasta zajmowała wcześniej stanowisko w sprawie sprzedaży Anwilu SA. I są tego efekty. - Dlatego powinniśmy protestować, gdy małymi krokami próbuje się nam odebrać Sąd Okręgowy.

Sonda - Co włocławianie myślą o likwidacji Sądu Okręgowego

Radny Sławomir Bieńkowski przekonywał co prawda, że w projekcie rozporządzenia, przygotowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości nie ma nic o likwidacji Sądu Okręgowego, ale powiedział, że jeśli apel, skierowany do ministra ma w czymś pomóc Włocławkowi, to będzie głosował "za".

Ostatecznie radni jednogłośnie przyjęli stanowisko, w którym stwierdzili, że Sąd Okręgowy jest potrzebny miastu i regionowi. - Jako przedstawiciele lokalnej społeczności (...) zwracamy uwagę na niezwykle negatywny wydźwięk społeczny proponowanych zmian - napisali.