Włocławski PKS zlikwidował dworcowy punkt informacji dla pasażerów

- Nie dość, że zlikwidowano okienko informacyjne, to nie ma też czytelnego rozkładu jazdy. Są za to wywieszki, że kasjerki informacji nie udzielają. Pasażer biega więc od stanowiska do stanowiska i szuka odpowiedniego dla siebie autobusu. Czy tak powinno się traktować klientów - pyta Czytelniczka. Na włocławskim dworcu można uzyskać informację, iż pasażer powinien dzwonić do ogólnopolskiej infolinii i tam pytać o rozkład jazdy. - Powiedziano mi, że w całej Polsce zlikwidowano na dworcach informacje PKS, zapewne ze względów oszczędnościowych - przypuszcza włocławianka.

Co jednak przewoźnik na to, że w Toruniu na dworcu PKP można też uzyskać wiadomości o kursach autobusów? - Bardzo proszę o poruszenie tej sprawy, bo ktoś musi zlikwidować te absurdy, które utrudniają nam codziennie życie. Niestety, Włocławek w tych absurdach przoduje - mówi Czytelniczka.

Zwróciliśmy się o wyjaśnienie tej kwestii do Andrzeja Stasiaka, prezesa zarządu PKS we Włocławku. Jak twierdzi prezes Stasiak, każde z PKS-ów stanowi odrębną firmę, nie ma już centralizacji. - Dlatego w Toruniu jest informacja "okienkowa", widocznie w tamtejszym PKS podjęto taką decyzję - mówi A. Stasiak. - My, nie tylko ze względów ekonomicznych, podjęliśmy inną decyzję. Informacji o połączeniach dotyczących przyjazdów i odjazdów autobusów z naszego dworca PKS udziela dyżurny ruchu. Są też dwie duże tablice z zapisem wszystkich kursów oraz mniejsze tablice przy każdym ze stanowisk.

Andrzej Stasiak zapewnia, ze firma chce jak najlepiej pracować, jeśli ktoś ma zastrzeżenia co do jakości usług, powinien zgłosić ten fakt do zarządu PKS.