Włocławskie keczupy zatrudnią pół tysiąca osób!

Coraz chętniej sięgamy po gotowe przetwory z warzyw i owoców, choć wielu z nas pamięta zimowe zapasy robione przez mamy i babcie. Produkowane na skalę przemysłową pewnie nie dorównają smakom z dzieciństwa. Zapotrzebowanie na te produkty stale jednak rośnie. Może z wygody gospodyń, braku czasu, a może dlatego, że są coraz lepsze.

Przeczytaj też: Byliśmy w fabryce, w której produkują keczup włocławski

W tym roku nie zobaczymy już na włocławskich ulicach przyczep wypełnionych pomidorami. Kujawskie Zakłady Przemysłu Owocowo Warzywnego właśnie zakończyły skup. Dostarczany przez rolników z okolicznych wsi surowiec trafiał prosto z przyczep do potężnej rynny z wodą. Świeże i umyte pomidory od razu były przerabiane na przecier, z którego będzie robiony ketchup.

- To był dobry sezon pod względem jakości pomidorów - mówi Teodozja Wasińska, prezes KZPOW. - Były dobrze wybarwione, co ma znaczący wpływ na jakość finalnych produktów, a więc koncentratu i ketchupu. Teraz bierzemy się za przerób marchwi.

Czytaj: Byliśmy z aparatem w firmie, w której produkują keczup włocławski

Sezon dla KZPOW zaczyna się późną wiosną przerobem truskawek. Później są ogórki, śliwki, pomidory i marchew. Kiedy minie spiętrzenie zadań związanych ze skupem zmagazynowane w aseptycznych opakowaniach półfabrykaty są przerabiane i konfekcjonowane.

„Włocławek” jest trzecią marką na rynku ketchupów w Polsce. O uznaniu klientów świadczy systematycznie rosnące zapotrzebowanie na ten produkt. - Żeby zaspokoić potrzeby klientów na bieżąco modernizujemy park maszynowy - podkreśla prezes. - Kupimy też nowoczesną linię do produkcji przetworów pomidorowych. Dzięki temu zwiększymy nasze moce produkcyjne.

Przeczytaj również: Zobacz, jak produkuje się znany w całej Polsce Ketchup Włocławek!

Zakład przerabia około 30 tys. ton pomidorów rocznie. Prowadzi skup z gospodarstw położonych w promieniu 50 km. Nowe, wytrzymalsze odmiany pozwalają na ich transport z dwa razy odleglejszego obszaru. Takie próby też są czynione.

KZPOW jest jednym z większych pracodawców we Włocławku. Zatrudnia na stałe ok. 360 osób, natomiast w sezonie zbioru owoców i warzyw załoga zwiększa się nawet o kolejnych 500 pracowników. Najwięcej, gdy w krótkim czasie trzeba przygotować do sprzedaży ogórki. - One są bardzo pracochłonne, wymagają bowiem ręcznego układania w słoikach - wyjaśnia prezes.

KZPOW należy do grupy Agros-Nova mającej 96 proc. udziałów tej firmy. Pozostałe 4 proc. akcji należy do kilkuset drobnych udziałowców. Zakład został sprywatyzowany w 1999 r., co uratowało go przed upadłością. W ciągu tego czasu produkcja została rozwinięta, a zatrudnienie utrzymane.