https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Włodzimierz Malinowski z Tucholi wspomina 4 czerwca 1989 roku

Marietta Chojnacka
Tucholanie też mają swój udział w wydarzeniu, które Joanna Szczepkowska podsumowała zdaniem, że "4 czerwca skończył się komunizm". Jednym z nich jest Włodzimierz Malinowski z Tucholi.

Po 20 latach Włodzimierz Malinowski postanowił powspominać. - Kombatantem nie jestem, ale to były ważne momenty - mówi. - Zanim doszło do ogłoszenia wyborów 4 czerwca 1989, zalegalizowano "Solidarność". Miałem to szczęście, że moim kolegą był twórca znaku "Solidarność" Jerzy Janiszewski, z którym już wcześniej pracowałem przy 10 rocznicy grudnia 1970 i przy pierwszym zjeździe Solidarności oraz przy I Festiwalu Piosenki Prawdziwej. Po stanie wojennym mieszkałem w Gdyni, malowałem szyldy i reklamy i współpracowałem z Szymonem Pawlickim - szefem komisji kultury NSZZ "Solidarność". Na jego prośbę przygotowałem projekt dekoracji Skweru Kościuszki na przyjazd Papieża w 1987 r. do Gdyni.

Przed legalizacją "Solidarności"Malinowski został wezwany do Gdańska do przejmowanej siedziby Komisji Krajowej, żeby przygotować kampanię wyborczą. Najważniejsze było przywrócenie znaku "Solidarność".Olbrzymie plansze z napisem "Wybieram Solidarność" na skrzyżowaniach z Gdyni do Gdańska robiły piorunujące wrażenie.

- Każdy dzień przynosił nowości - woziłem pierwszy numer Gazety Wyborczej do Gdyni, do Franciszki Cegielskiej, musiałem wykonać pierwsze szyldy "Solidarności" oraz tabliczki na drzwi w biurach - wspomina Malinowski. - Osobiście przykręciłem specjalną tabliczkę ze znakiem Lechowi Wałęsie. "Wodzu" skomentował ten fakt jednym słowem: bomba!

Włodzimierz Malinowski do dziś pamięta tę atmosferę i entuzjazm. - Widzieliśmy, że władza PZPR jest w stanie rozkładu, a ich kampania była denna. Nam pomagało tysiące ludzi roznoszących ulotki i plakaty - mówi. - 5 czerwca rankiem ludzie spotykali przed lokalami wyborczymi i cieszyli się z wyników - król był nagi!

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 24.06.2009 o 14:00, Gość napisał:

Ty "urodzony przed 1989" i Ty żałosny "POgwarku"! Jak wam tak źle w naszej ojczyźnie to wyjeżdząjcie z kraju! Zapewne jakiś zmywak na Zachodzie się dla was znajdzie. Popracujecie trochę to i może oliwy do głów wam trochę spłynie (w co jednak bardzo wątpię). Umiecie tylko kontestować rzeczywistość i nic więcej. Zróbcie coś. Załóżcie organizację pozarządową, która będzie prężnie działać. Utwórzcie własny komitet wyborczy w najbliższych wyborach samorządowych, ujawnijcie się , a nie tylko pod pseudonimami wytykacie konkretnym ludziom (z imienia i nazwiska) ich rzekome błędy. Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień. Rzucisz POgwarku albo ty, "urodzony oprzed 1989"? Na pewno nie jeśli miałbyś się przy tym ujawnić, bidoku jeden z drugim... Będąc anonimowymi, jesteście mocni w gębie... Żal mi was...


powiedział anonimowy "Gość". Chyba sam czytasz to co napisałeś i się dziwisz bidoku jeden.
G
Gość
Ty "urodzony przed 1989" i Ty żałosny "POgwarku"! Jak wam tak źle w naszej ojczyźnie to wyjeżdząjcie z kraju! Zapewne jakiś zmywak na Zachodzie się dla was znajdzie. Popracujecie trochę to i może oliwy do głów wam trochę spłynie (w co jednak bardzo wątpię). Umiecie tylko kontestować rzeczywistość i nic więcej. Zróbcie coś. Załóżcie organizację pozarządową, która będzie prężnie działać. Utwórzcie własny komitet wyborczy w najbliższych wyborach samorządowych, ujawnijcie się , a nie tylko pod pseudonimami wytykacie konkretnym ludziom (z imienia i nazwiska) ich rzekome błędy. Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień. Rzucisz POgwarku albo ty, "urodzony oprzed 1989"? Na pewno nie jeśli miałbyś się przy tym ujawnić, bidoku jeden z drugim... Będąc anonimowymi, jesteście mocni w gębie... Żal mi was...
u
urodzony przed 1989
W 1989 Malinowski był młody i przesiąknięty ideami. Dzisiaj brata się z ludźmi, którzy idee te zatracili i nie interesuje ich nic innego jak czubek własnego nosa. Poza tym są posłami, przedsiębiorcami i prawnikami - więc... Drogi forumowiczu nie dziw się, że dla doraźnych korzyści w wieku trochę bardziej zaawansowanym odkłada się idee na bok i zaczyna myśleć co dla siebie ugrać w tej popapranej grze jaką jest polityka. Jeśli nie rozumiesz dlaczego Malinowski zbratał się z takimi, a nie innymi ludźmi, to oznacza, że jesteś jeszcze człowiekiem młodym i przesiąkniętym wzniosłymi ideami, którymi chcesz naprawiać ten popaprany kraj, gdzie jak widać z załączonego przykładu wszyscy starają się przeżyć u boku silniejszego. Nasz poseł też stara się "przeżyć" i chodzi u boku mocniejszych od siebie. Po latach takich działań staje się to normą, a możliwości wyjścia z tego układu już nie ma, bo nie ma odwagi aby powiedzieć "nie!, dziękuję", bo zapomniało się już dawno o ideach kiedyś głoszonych.
1989
Kazio były premier znów błysnął i wybełkotał w RMF FM (93,3FM) co następuje:

Konrad Piasecki: Nie ma w panu niesmaku po obchodach 4 czerwca?

Kazimierz Marcinkiewicz: Nie ma niesmaku z dwóch powodów. Po pierwsze, dopiero wczoraj zrozumiałem, że przypadek przeniesienia do Krakowa głównych uroczystości miał swój sens, o którym pewnie nikt nie myślał.

Konrad Piasecki: Sens dlatego, że w Krakowie, czy sens dlatego, że nie w Gdańsku?

Kazimierz Marcinkiewicz: Sens dlatego, że tak naprawdę przemiany w Polsce i ten 4 czerwca 20 lat temu zawdzięczamy przede wszystkim Janowi Pawłowi II. Byliśmy po prostu u niego. Byliśmy w Krakowie i to jest symboliczne. Przypadek sprawił, że raz jeszcze, symbolicznie pokazało nam się, komu tak naprawdę zawdzięczamy naszą wolność i naszą demokrację. I naszą dziś obecność w Europie.

Panie Kaziu, a gdzie pamięć o stoczniowcach? Wybrnąłeś z tego jakoś, ale lawirujesz jak te całe gówniane PO!
P
POgwarek
Szanowna Panno S.! Po pierwsze - NIE roszczę sobie prawa do obrażania i opluwania ludzi! To raczej Pani mnie obraziła sugerując oryginalne zachowanie względem czyjegoś końca układu trawiennego... Rozumiem, że dla Panny każda odmienna myśl od myśli zaprezentowanej w Wyborczej, TVN i innych nie-polskich mediach jest wściekłym atakiem, mam rację?
Zapewne to zbyt trudne dla szanownej Panny, ale myślę, że zarówno Pan Malinowski oraz inni uczestnicy tamtych wydarzeń są zażenowani postawą premiera Donalda... Jak można było dopuścić do obchodów tego święta na Wawelu? Czyżby ofiara robotników Trójmiasta poszła w niepamięć?
Czyżbym nie miał prawa protestować gdy premier Donald swoim zachowaniem kompromituje Polskę? Wiem, że Ty Panno nie wiele wiesz, bo w Faktach o tym nie powiedzą...
Zapamiętaj - gdyby nie ofiara tysięcy anonimowych bohaterów nie miałabyś dziś Internetu... Pomódl się razem ze mną za tych ANONIMOWYCH BOHATERÓW!!!
P
Panna S
Witam !
Mam pytanie gdzie Pan Panowie był byli w 1970 r. w 1976 r. w 1980 r. w 1981 r. i w 1989 r. i co robili, że roszczą sobie prawo obrażać i opluwać ludzi.
A może powiecie Panowie Pan gdzie byli w tych czasach ludzie, którym liżecie tyłki. Bo jeśli dobrze pamiętam to część w PZPR i co ciekawsze do samego końca.
Czekam na odpowiedź.
P
POgwarek
Panie Malinowski! Nie jest Panu wstyd, że platforma lodziarzy przeniosła kolebkę Solidarności do Krakowa?
1989
Szkoda tylko, że zbratał się z takimi mendami politycznymi kręcącymi się wokół Porozumienia Powiatowego i Platformy Obywatelskiej. WSTYD!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska