Problem dotyczy miejscowości: Ignalin, Zalesie, Kubłowo, Florkowizna, Kromszewice, Prosno i Psary. Próbkę wody z wodociągu pobrano 4 grudnia. Stwierdzono w niej obecność bakterii grupy coli w liczbie 9 jednostek tworzących kolonię w 100 ml wody (przy obowiązującej normie 0 jtk/100 ml).
- Woda nadaje się do spożycia po przegotowaniu - możemy przeczytać na stronie włocławskiego sanepidu. - Przegotowania wymaga woda używana do przygotowania posiłków, mycia spożywanych na surowo owoców i warzyw, mycia zębów i naczyń, kąpieli noworodków i niemowląt. Wodę należy gotować minimum przez 2 minuty, a następnie bez gwałtownego schładzania pozostawić do ostudzenia.
Informacja o problemach z jakością wody nie dotarła jednak do wszystkich mieszkańców.
- Nie każdy ma internet - mówi Czytelnik. - Ludzie zorientowali się, że coś jest nie tak, gdy dostali biegunki. Nie można było wywiesić komunikatów na słupach czy tablicach ogłoszeń? Przecież mamy XXI wiek. Poza tym, czy na pewno taka woda jest zdatna do picia? A co z mieszkańcami, którzy mają gospodarstwa, produkują mleko? Jak to się przełoży na jakość ich wyrobów?
Jak podkreśla Karolina Nynca-Jankowska, rzeczniczka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, stosowanie się do komunikatu, gwarantuje bezpieczeństwo. Możemy w nim również wyczytać, woda bez przegotowania może być stosowana do codziennego mycia, celów gospodarczych i spłukiwania toalet.
Skontaktowaliśmy się z Zakładem Gospodarki Komunalnej w Chodczu. Pracownik ZGK zapewnił nas, że stosowne komunikaty w tradycyjnej formie były, informacje zostały też przekazane sołtysom. Obiecał jednak, że zakład przyjrzy się sprawie.