https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy przy ul. Bydgoskiej - tu badają naszą cierpliwość

MAGA
- Ośrodek na Bydgoskim Przedmieściu jest przychodnią najczęściej wybieraną przez mieszkańców - słyszymy w placówce
- Ośrodek na Bydgoskim Przedmieściu jest przychodnią najczęściej wybieraną przez mieszkańców - słyszymy w placówce fot. Lech Kamiński
- To skandal - tak o wizycie w lecznicy przy ul. Bydgoskiej mówi pani Emilia. Twierdzi, że podczas badania, na które czekała cztery godziny, był obecny inny pacjent.

Nasza Czytelniczka zamierza być instruktorem nauki jazdy. By zdobyć upragnione uprawnienia, musiała m.in. wykonać szereg badań. Zarejestrowała się w Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy przy ul. Bydgoskiej. Po tygodniu poszła na wizytę.

Przychodzi pani do lekarza
Badanie u psychologa i laryngologa poszło gładko. Schody zaczęły się jednak przed gabinetem okulisty.
- Nie dość, że na wizytę czekałam aż cztery godziny, a w tym czasie niektórzy byli przyjmowani bez kolejki, to w samym gabinecie, podczas badania był obecny inny pacjent - opisuje podniesionym głosem pani Emilia. - Potem sytuacja powtórzyła się ze mną - byłam obecna podczas wizyty kolejnej osoby. Zero dyskrecji. To jakaś pomyłka.

Czytaj też:
Absurd w służbie zdrowia: Dziecko z gwoździem w stopie odesłali z kwitkiem, bo nie miało skierowania

Kobieta ma również żal o to, że lekarka sugerowała rozbicie badania na dwa dni: - Teraz mam urlop, więc mogłabym przyjść następnego dnia, ale chodzi o zasady. Nie po to umawiam się z wyprzedzeniem i płacę za te badania, by spędzać w poczekalni kilka dni. Tym bardziej, że maszyna do tego badania była wówczas nieużywana i koniec końców zrobiono wszystko od ręki - mówi.
Krystyna Kurkowska, kierownik działu organizacji, nadzoru i szkolenia w Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy w Toruniu zapewnia, że pacjenci przyjmowani są pojedynczo.

Dodaje również, że gabinet okulisty składa się z dwóch pomieszczeń, ale to nie zakłóca procedury badania.
- Jeśli to przeszkadzało tej pani, mogła zgłosić problem bezpośrednio na miejscu - twierdzi Kurkowska.

Zaznacza także, że na sporne badanie pola widzenia obowiązuje rejestracja terminowa, stąd sugestia lekarki, by je przełożyć na kolejny dzień.

To wybór pacjenta
Kurkowska tłumaczy też, że lecznica przy Bydgoskiej to placówka najczęściej wybierana przez pacjentów na wykonywanie badań profilaktycznych: - Oprócz tego mamy trzy przychodnie, w których liczba zgłaszających się pacjentów jest mniejsza. Wybór przychodni jest osobistą decyzją każdego z nich - przekonuje Kurkowska.

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

Dodaje, że trudno jest przewidzieć, ile osób zostanie skierowanych danego dnia do konkretnego specjalisty. - Stąd na przykład u neurologa pacjenci mogą być badani na bieżąco, natomiast do okulisty trzeba poczekać nieco dłużej - wyjaśnia Kurkowska. - Do każdego gabinetu obowiązuje odrębna kolejka i nie ma możliwości, aby pacjent przechodził od jednego specjalisty do drugiego zgodnie ze wskazówkami zegara, ponieważ nie każdy korzysta z tego samego specjalisty.

- Wciąż ta sama historia - mówi pani Kasia, która co kilka lat przechodzi badania okresowe w lecznicy na Bydgoskim. Ostatnio dwa miesiące temu: - Tradycyjnie, musiałam "zaliczyć" trzech lekarzy i do każdego trzeba było stać w ogonku. Skorą wiedzą, że jest takie obłożenie, dlaczego rejestrują kolejnych pacjentów?
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

F
Fre
W bydgoszczy podobnie - jak w PRL za Gomułki . Przepraszam PRL - wtedy nie płaciłem . TerazPłacę ciężkie pieniądze i jestem traktowany jak śmieć. Nieprzyjemne, opryskliwe babsztyle w białych fartuchach wszystko robią z wielkiej łaski. Niektóre lekarki ok. 70-80 lat oderwane od rzeczywistości robią wielkie problemy z wystawianiem zaświadczeń.
Omijać to towarzystwo szerokim łukiem
B
Beata

i miałam na myśli wojewódzki ośrodek medycyny pracy w Toruniu na Bydgoskiej, żeby nikt nie miał wątpliwości, poziom fatalny, kobiety w recepcji nieprzyjemne i problemowe, potrafią zrobić problem ze wszystkiego, nic dziwnego że tych bab nikt nie chciał w porządnej, prywatnej klinice

b
beata

Koszmarna obsługa pacjenta począwszy od samej recepcji, gdzie panie są niemiłe i robią problem  dosłownie ze wszystkiego, skończywszy na starej pani optyk która każe patrzeć w dał nachylając się przy tym tak, że jej włosy lądują w oczach pacjenta. Pracodawco, nigdy, ale to nigdy nie wybieraj tej placówki.

J
Jaśnie Pan
W Citomedzie na Rakowicza nawet cierpliwości nie leczą!!!! Tam nic nie leczą:// Cudem jest jak zarejestrują do lekarza ale najczęściej wysyłają na pogotowie(tez citomed) Najgorsza przychodnia w Toruniu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
P
Pacjent...
No to i tak nieźle, w Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy we Włocławku to jest dopiero ..."nieporządek".
Jakby się człowiek cofnął o jakieś 30 lat, do PRL-u. Niemiła obsługa, lekarze to chyba nie wiedzą co mają robić, człowiek czeka, i czeka....
Ja napewno nie będę się więcej tam badała, w prywatnej przychodni było raz-dwa i taniej !!!.
NIe polecam, chyba że się ten "betonowy" twór się zreformuje..., ale patrząc w jakich warunkach przyjmują pacjentów (budynki) to raczej nie....
A to wszystko z naszych pieniędzy.
Asia
n
ninuiś
W końcu ktoś się za nich wziął! Skandal, co się tam dzieje.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska